Data: 2010-04-29 08:05:21
Temat: Re: Paweł Śpiewak, Tomasz Jastrun i Małe Biesy
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Druch" <e...@n...com> napisal w wiadomosci
news:hrbd3g$u2l$1@news.dialog.net.pl...
> "Druch" <e...@n...com> wrote in message
> news:hrbct1$u0s$1@news.dialog.net.pl...
>
> Aha, jeszcze...
> Spiewak jest zrazony do polityki.
> Ja sie zrazilem do ludzi, wyborcow.
> Jestem zdziwiony jak latwo ludzie emocjami uwiazac,
> niskimi emocjami plynacymi z mediow.
> Rzuca sie manipulacje jako rzekoma prawde,
> jak ochlap dla sepow
> robi sie odpowiedni szum
> i juz ludzie slepo szczekaja w rytm,
> w emocjonalnym bulgocie,
> z wylaczonym mysleniem.
>
> Druch
>
Bo mozna sie zezlic Duchu.
A potem przejsc klasyczny cykl (wkurzenia, odrzucenia, pogodzenia sie) i
przestac uwazac polityków za "swiety zastep tybetanski".
To, o co mi chodzi, to pewne granice. Tzn. niech oni sobie walcza o stolki,
ale pod warunkiem, ze cos, w miedzyczasie rozsadnie rusza.
Mam nadzieje, ze wylapales o co mi idzie.
MK
PS. A artykul warto przeczytac, bo Spiewak jakby nie bylo jest socjologiem,
wiec z latwoscia wylapuje pewne mechanizmy. I ta wiedza jest cenna.
|