Data: 2010-02-17 20:36:11
Temat: Re: Pere?ka.
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-02-17 21:16, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:11:23 +0100, medea napisał(a):
>
>> Chiron pisze:
>>
>>> Jednak proszę Cię o wzięcie pod uwagę często zupełnie odmiennego wychowania
>>> dziecka na wsi: nie dość, że nie rzadko od urodzenia samo obserwuje czyjąś
>>> śmierć, chorobę, mękę, poród, to jeszcze- a to IMO ważne dla wrażliwości-
>>> obserwuje szlachtowanie zwierząt i tym podobne. Zauważ także, proszę- że na
>>> ogół takie dzieci są w porównaniu z miastowymi rówieśnikami może i mniej
>>> wrażliwe (choć na pewno nie "niewrażliwe"), ale często są o wielee bardziej
>>> szczere, prostoduszne i niezakłamane. Oczywiście- w żadnym wypadku nie
>>> należało by IMO pokazywaćim w TV horrorów- ale wiele z nich emocjonalnie
>>> dorosło do "Pasji". Tak uważam.
>>
>> No, może tak było do mniej więcej połowy XX wieku. ;)
>> Ale i wcześniej nie wiadomo, czy były emocjonalnie przygotowane -
>> "Antka" albo "Janka Muzykanta" czytałeś aby? ;)
>>
>> Ewa
>
> Scena wsadzania Rozalki do pieca, a zwłaszcza opis po wyjęciu, poruszyła
> mnie bardzo, ale też wyniosłam z tej lektury wiedzę, ze nie należy włazić
> do pieca ;-)
Ja że nie każdą chorobę da się wygrzać.
Qra
|