Data: 2004-01-09 20:11:38
Temat: Re: Perfumy a degeneracja
Od: "e-mailetka" <e-mailetka no spam@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" napisał:
> W święta miałem dostęp do satelity i obejrzałem program o
> wpływie powonienia na dobór partnera. Wniosek był w miarę
> jednoznaczny: dobór naturalny preferuje rozpoznawalny przez
> zapach układ z którego dzieci odziedziczą maksymalną
> wrodzoną odporność genetyczną (im większa różnica w
> oznaczonych markerach genetycznych wąchającego i wąchanej
> tym bardziej mu się jej zapach podobał)
Jest w tym dużo prawdy. Osobiście uwielbiam "smrodek" mojego TŻ zwłaszcza
pod pachami jednak nie jest mi dane często go wąchać gdyż mój należy do
czyścioszków i "używaczów" dezodorantów. Udało mi się jednak wyprosić aby
stosował dezodoranty o delikatnym zapachu.
Poznaliśmy się podczas biegów na stadionie :) (był spocony) i może to
właśnie spowodowało u mnie wtedy to "świdrowanie w brzuszku :)
> I tak mi się nasunęło czy przypadkiem uwielbiane przez....
> perfumy (dezodoranty, antyper..) nie powodują zakłamywania
> prowadząc w efekcie do degeneracji następnego pokolenia?
ekspertem nie jestem ale myślę ze może mieć to negatywny wpływ jednak czas
pokaże
pozdrawiam
e-mailetka
|