> Publiczna wymiana postów między Małgorzatą a MOLNARką nie
> służy niczemu dobremu. Myślę, że posługiwanie się epitetami
> i innymi określeniami można skutecznie zastąpić inną formą
> wypowiedzi lub ostatecznie PLONKiem. Też osobiście czuję do
> MOLNARki pewną pierwotną antypatię, ale to jeszcze nie
> powód, by wygarniać jej, co o niej myślę, bo nie do tego
> służy ta grupa.

To ciekawe - bo ja właśnie czuję wybitną sympatię - za nonkoformizm
przede wszystkim.
A jednocześnie za nieprzekraczanie cienkiej granicy dobrego smaku.

Problem na tym ze ona prowokuje tej granicy nie przekraczając, a
sprowokowane osoby, dość liczne niestety - przekraczajają ją.

Dla mnie to czasem dość śmieszne - tak dać się ponieść nerwom z powodu
błachych spraw, kiedy Molnarka tym czasem wygląda na dosć ubawioną tym
wszystkim.
No ale w sumie - niesmaczne, zwłaszcza że tematy czasem bywają poważne

> Dlatego też prosiłbym wszystkich o wysokiej
> pobudliwości o uwzględnienie nie tylko pewnie mojej prośby,
> a tych, którzy pewne kwestie maja na końcu języka o
> poszukanie innych, bardziej "eleganckich" form wypowiedzi.
> Myślę, że jeśli nagminnym stałoby się wypowiadanie własnych
> osądów o innych uczestnikach grupy, to najlepiej, żeby jej
> wcale nie było.

Z tym się całkowicie zgadzam. Stosujmy wszyscy dobrą zasadę dyskusji -
polemizujmy z poglądami, nie z osobami (ja się staram) ;-)).

Pozdrowienia.

Basia