Data: 2002-12-05 07:45:14
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Od: "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:asmor2$7ii$1@foka.acn.pl...
> Użytkownik "Ula Michta" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:008e01c29be2$d807cfe0$9b4dfea9@nielegalny...
>
> > Ja się baaardzo boję. W takich sytuacjach kiedy jestem sama i
czekam
> > wyobraźnie pracuje na wysokich obrotach, czasem zupełnie wbrew
mojej woli.
> W
> > dodatku podsuwa same czarne myśli. Mogłabym wtedy chyba książki
pisać
> > (sensacyjne, kryminały, horrory). Mąż zwykle dzwoni do mnie kilka
razy w
> > ciągu dnia, choćby po to by powiedzieć że już jedzie do domu, ale
często
> > bywają sytuacje, że zadzwonić nie może (jakieś zebrania w pracy,
narady,
> > cuda-wianki) i żeby nie być namolną, siedzę i czekam. Ale siedzę
jak na
> > szpilkach i czekam jak wariatka (dobrze że mam dzieci - mam się
czym/kim
> > zająć ;-))
>
> ula - dokladnie, jakbys opisala mnie...
Czyli nie tylko ja mam tę paranoiczną obawę wpisaną w geny:)
Fajnie, że tu jesteście, tacy podobni, z podobnymi często radościami,
smutkami, myślami i uczuciami. Bardzo się cieszę, naprawdę!!!
Ze mną jest tak, że boję się o moich bliskich jak znikają z pola
widzenia, no...pewnie, że nie zawsze, ale np. jak jadą beze mnie
samochodem , a jest ślisko, mokro, ciemno, no ...sama nie
wiem...Potrafię sobie wszystko wyobrazić, niestety. I na szczęście są
to tylko moje głupie myśli. Jest ich cała masa i czasem chciałabym ,
aby była opcja wymontowania mózgu na noc:)))))) Mogłabym spokojnie
spać, tylko pewnie już bym nie żyła:) Oj, takie moje głupotki:))
Kiedyś miałam takie zdarzenie: zadzwoniła w domu moja komórka,
odbieram, słucham , krzyczę halo, nic...cisza...potem łomot...cisza...i
słyszę rozmowę mojego męża z jakąś kobietą , z której wynika, że
właśnie zdarzył się wypadek: mój mąż wjechał jej w tyłek / i proszę bez
zbędnych skojarzeń:))))) / samochodem oczywiście . Możecie sobie
wyobrazić co ja przeżywałam, koszmar! Komórka męża nie była zablokowana
i w momencie jak uderzył o kierownice zadzwoniła na pierwszy numer,
czyli do mnie:)))))
Z dziećmi jest podobnie. O nie też się boję i przy okazji o siebie, jak
gdzieś wyjeżdżam!
Teraz chyba zaczynam rozumieć moją Mamę , a kiedyś się z niej śmiałam.
Często mówię, że każdy psychiatra by się przy mnie rozchorował. Bo czy
to jest normalne???
Aha i najważniejsze jest to , co napisała Ula: wyobraźnia pracuje WBREW
mojej woli!
Joanna - która kiedyś wspominając o pomyśle na nowy wątek, ten właśnie
miała na myśli:))))
|