Data: 2008-01-14 10:22:27
Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude.net...
>> "Pięć jęzorów Karola
>>
>>
>> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
>> brzęczenia budzika.
>> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
>> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
>> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
>> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
>> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
>> odbierać go jak starca.
>> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
>> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
>> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
>> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
>> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
>> - Kto tam?
>> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
>> - Masz fajtłapo.
>> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
>> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
>> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
>> - byle do celu!
>> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
>> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
>> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
>> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
>> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
>> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
>> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
>> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
>> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
>> samochodu.
>> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
>> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
>> najbliższej knajpy.
>> - Duże piwo proszę.
>> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
>> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
>> - Jeszcze jedno piwko?
>> - Nie, dziękuję.
>> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
>> zamku.
>> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
>> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
>> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
>> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
>> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
>> płakał."
>>
>> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
>
> To autobiograficzne? ;)))
Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
;-P
|