Data: 2010-05-10 22:29:51
Temat: Re: Piękne chwile, wspaniałe wspomnienia.
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> Ależ jasno widać.
>> Że trzeba chyba upaść na głowę,
>> żeby inwestować cokolwiek w znajomość z Tobą
>> i próbować ją opierać na jakichś racjonalnych założeniach.
>> Także nawet żadna atrakcyjność tu nie pomoże ;-)
>
> No masz, a Ty dalej swoje.
PS: Poza tym wydaje mi się, że wtedy miałam okazję poznać na własnej
skórze mechanizm, w jaki zakochują się młodzi faceci. To była typowa
fascynacja czyjąś urodą (i odrobiną tajemniczości do tego), chemia
ciała. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nic podobnego mi się nie
zdarzyło, ponieważ zazwyczaj wygląd chłopaka był dla mnie na drugim
planie, o ile jakoś bardzo nie odbiegał od normy. Na pierwszym były
zawsze relacje. Ja po prostu chyba podświadomie potrafiłam to jednak
odróżnić i stąd takie moje wtedy zachowanie. Dlatego uważam, że Twoja
ocena jest zbyt surowa i niesprawiedliwa. ;)
Ewa
|