Data: 2010-05-11 06:30:35
Temat: Re: Piękne chwile, wspaniałe wspomnienia.
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie zażółcony <z...@y...on.pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "Piotr" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:hs9s0v$e5v$2@news.onet.pl...
>> medea pisze:
>>> Piotr pisze:
>>>
>>>> To nie m być szpilka, ale w sumie Twój opis podsumowuje poniekąd to
>>>> co chyba już wiem o Tobie.
>>>> Nie sądzę, abyś kiedykolwiek spotkała kogoś całkowicie z Twojego
>>>> świata. Ciekawe tylko, czy nie istnieje taki ktoś, czy taki świat ;-)
>>>
>>> Wiesz, mój świat się przez te 15 lat trochę zmienił. ;)
>>>
>>> Ewa
>>
>> No tego to jestem pewien, tylko czy się już ukształtował do końca?
>> Sadząc po braku puenty z tamtej historii, chyba jeszcze nie bardzo ;-)
>
> Kurna, jak on mnie drażni ;)))
> Jeszcze bardziej, niż Ikselka, która też lubi utykać w życiorysach innych
> osób,
> na kilka-kilkanaście lat wstecz.
>
> W sumie ja tego nie kumam: jak człowiek inteligentny tak jak Ender,
> może nie zauważać różnicy między wspomnieniem, przeszłością przywoływanym
> w celu podzielenia sięz kimś jakimś konstruktywnym doświadczeniem - a
> traumą, odpryskiem przeszłości nieprzepracowanej, która jest destrukcyjna
> dla teraźniejszości.
> Jakaś mocna projekcja u niego tu jest. Brak doświadczeń 'pozytywnych
> zamknięć'.
> Dla niego każdy wspominek o przeszłości automatycznie jest kojarzony z
> rysą i bólem teraźniejszym.
Może brak jakiegoś enzymu?
Qra
|