Data: 2004-11-10 12:22:35
Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmsvt0$i6u$1@inews.gazeta.pl...
> [...]suma pieniędzy wpływająca jest ta sam, bez względu
> na wspólność, czy rozdzielność kont.
Ale do wydania zostaje mniej o jedną opłatę za prowadzenie rachunku ;)
> [...] Więc o co właściwie chodzi?[...]
Może o coś w rodzaju "czego oczy nie widzą". Oszukiwania, zaniżania,
wydzielania itp. w ogóle pod uwagę nie biorę, choć wiem niestety, że takie
sytuacje się zdarzają, ale przypuszczam, że któreś z kolei zupełnie niewinne
pytanie typu "a tę stówkę, o tu, to ty wypłaciłaś?" lekko podniosłoby mi
ciśnienie. Więc nie tyle dosłowne "tłumaczenie się", co raczej informowanie
o każdym wydatku (żeby nie było np., że ktoś konto zhakował). Ja bym nie
lubiła.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
|