Lilla wrote:

> > w tym m.in. 200 uszek, 400 pierogów,
>
> Uauu... i kto to wszystko dal rade zjesc?

sukcesywnie- czesc siedziala ladnie w zamrazalniku...poszly w sumie
zanim sie obejrzalam. Przy okazji- wlasnie do tych postnych uszek i
pierogów przekonalam sie jaki jest pyszny olej lniany. W pierwszej
chwili zapach mi nie lezal a potem- pychotka i nic mi sie nie sklejalo
ani na cieplo ani zamarzniete.

> Agi - jestes wielka! Po prostu skarb, a nie kobieta :)

wreszcie ktos mnie docenil hihihi :))
Ale szczerze powiem- ciesze sie,ze w tym roku mama zostaje w domu i nie
musze Willi robic sama :))

> Zdradz mi tylko prosze, kiedy trzeba zaczac przygotowywac taka wigilie,
> aby sie wyrobic ze wszystkim? Pewnie juz zaraz po 20 grudnia? :)

cos kolo tego ;)

>
> Zrob cos nowego, czego nie bylo w ub. roku.

oj nie- problem ze jak wiekszosc grupowiczów jestem bardzo przywiazana
do konkretnych potraw wigilijnych :))
U mojej babci ( Sandomierszczyzna ) np jest specjalna zupa wigilijna na
zakwasie z kasza i kapusta i owszem zjadam ale tak mi brakuje wtedy
barszczu....

> Pozdrawiam
> Lilla

pzdr
agi