Data: 2018-07-25 20:21:35
Temat: Re: Pijaczyna!
Od: Ilona <i...@u...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2018-07-21 11:31, XL wrote:
> Ilona <i...@u...net> wrote:
>> On 2018-07-21 00:17, XL wrote:
>>> Ilona <i...@u...net> wrote:
>>>> On 2018-07-20 23:11, XL wrote:
>>>>> <j...@o...pl> wrote:
>>>>>> W dniu sobota, 14 lipca 2018 07:07:08 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>>>> <j...@o...pl> wrote:
>>>>>>>> W dniu sobota, 14 lipca 2018 00:28:15 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>>>>>> W dniu piątek, 13 lipca 2018 22:14:17 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> pomijajac wasze nader wazne rozwazania.
>>>>>>>>
>>>>>>>> nie bede bronil Junkersa, bo czlek swinski po trzezwemu,
>>>>>>>> a po pijanemu, to tylko czlowiek.
>>>>>>>>
>>>>>>>> zauwazcie, ze przypinali latke oszoloma zazwyczaj najprawowitszym ludziom,
>>>>>>>> i choc tu nie o to chodzi, to najezdzanie na niego, ze cos tam zrobil
>>>>>>>> pod wplywem alkoholu, jest co najmniej niewlasciwe, delikatnie mowiac.
>>>>>>>>
>>>>>>>> po prostu trzeba oczywiste fakty rozumiec
>>>>>>>> i nie dac sie wciagnac w ten kociokwik,
>>>>>>>> bedacy zerowaniem - na pozeranych swiniach - swin.
>>>>>>>>
>>>>>>>> to tylko tyle na ten temat chcialem Wam powiedziec.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> pozdrawiam dość kulturalnie,
>>>>>>>> jacek
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Mylisz bycie kulturalnym z politpoprawną akceptacją i tolerancją każdego
>>>>>>> gówna u osób, które powinny świecić moralnym przykładem.
>>>>>>>
>>>>>>> --
>>>>>>> XL
>>>>>>
>>>>>> nie o to chodzi ikselkus.
>>>>>> ja biore pod uwage co on mysli, mowi i czyni po trzezwemu,
>>>>>> i tak go oceniam.
>>>>>
>>>>> Czyli jak?
>>>>>
>>>>>> a jesli pod wplywem alkoholu nawet fifiurka na wierzch publicznie wyjal,
>>>>>> to moge troche sie dziwowac, ale na pewno nie wplynie to na osad danej osoby.
>>>>>
>>>>> Nie obchodzi mnie, CO ROBI kiedy jest pijany. Obchodzi mnie, że człowiek,
>>>>> który ma ogromny wpływ na mój los, JEST PIJANY w momencie, kiedy ma
>>>>> decydować o moim życiu.
>>>>> Jeśli nie rozumiesz, użyję prostej analogii: nie obchodzi mnie, co po wódce
>>>>> zwykle robi pan X. Niech wyjmuje co chce. Natomiast bardzo mnie obchodzi,
>>>>> kiedy pan X. pijany robi projekt elektrowni atomowej lub buduje most.
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> A moze to tylko tak wyglada a realnie, nie ma zadnego wplywu?
>>>
>>> Figurant jak Tusk? Oczywiście, że tak jest.
>>>
>>>> (decyzja podejmowal dawno temu, ktos inny?)
>>>>
>>>
>>> A to jest pewne. Tyle że gdyby ten ,,ktoś inny" nie miał się kim wysługiwać,
>>> miałby utrudnioną sprawę. Podobnie - gdyby czerwona komuna nie miała
>>> gorliwych aktywistów, padłaby w zarodku.
>>> W obu przypadkach u ludzi z gatunku porządniejszych WÓDA grała i gra wielką
>>> rolę - tłumika na sumieniu oraz autoodmóżdżacza.
>>> Najgroźniejsi jednak są ci, co jej wcale nie potrzebują do zagłuszania
>>> sumienia, by wiernie służyć sprawie - bo z sumienia się wytrzebili
>>> własnorecznie, widząc w nim jedynie źródło własnej słabości.
>>> Stalin.
>>> Hitler.
>>> .
>>> .
>>> .
>>> .
>>> .
>>> Tusk
>>> .
>>> .
>>> .
>>> Itd.
>>>
>>>
>>>
>>>
>>
>> Patologiczne przypadki braku sumienia.
>> Biedni, chorzy ludzie, ale, WHO, togo nie klasyfikuja jako jednostke
>> chorobowa?
>>
>
> Klasyfikują. Jako ludzi z antyspołecznym zaburzeniem osobowości. Nie jako
> chorobę. Kiedyś określano ich jako psychopatów, ale dziś:
>
> ,,(...) Zachowania osób cierpiących na antyspołeczne zaburzenia osobowości
> można scharakteryzować jako nieodpowiednie i impulsywne. Przestępstwa
> popełniane przez te osoby są przypadkowe, dokonywane pod wpływem impulsu,
> bez żadnego racjonalnego celu, bez troski o konsekwencje. Swoje potrzeby
> zaspokajają w sposób impulsywny, nie licząc się z potrzebami innych ludzi.
> Mają skłonność do ryzyka i niekonwencjonalnych zachowań. Nie znoszą rutyny.
> Zazwyczaj nie mają stałej pracy. Brak im poczucia odpowiedzialności wobec
> innych. Osoby z tym zaburzeniem mają problemy w nawiązywaniu i utrzymywaniu
> trwałych związków z innymi ludźmi. Nie potrafią kochać, są nieczułe na
> oznaki miłości i zaufania. Mają tendencje do wykorzystywania i
> manipulowania partnerem. Zazwyczaj nie potrafią dochować wierności, bardzo
> często zmieniają partnerów. Charakteryzuje ich cynizm, egocentryzm, brak
> empatii oraz wyrzutów sumienia. Są niezdolni do przeżywania uczuć, nie
> potrafią odczuwać miłości, radości, żalu, rozpaczy. Mają niską tolerancję
> na frustrację, na jej pojawienie się reagują agresją. Często stosują
> przemoc wobec członków rodziny. Własną wolę narzucają innym siłą lub za
> pomocą gróźb i szantażu.
> Podsumowując, można stwierdzić, że osoby cierpiące na antyspołeczne
> zaburzenie osobowości charakteryzuje: niedostateczna adaptacja, brak
> wykształcenia pomimo odpowiednich predyspozycji intelektualnych, brak
> zawodu, stałych związków rodzinnych, uleganie nałogom (alkohol, rzadko inne
> uzależnienia), częste konflikty z prawem, których przyczyną są drobne i
> przypadkowe wykroczenia (rzadziej są to przestępstwa złożone czy
> planowane).
> Przyczyny
> Do dziś nie są znane przyczyny powstawania antyspołecznego zaburzenia
> osobowości. Wyniki licznych badań nad genezą tego zaburzenia wskazują
> zarówno na czynniki biologiczne, jak i społeczno-kulturowe, podkreślając
> ich wzajemne oddziaływanie na siebie. Czynnik genetyczny odgrywa tu istotną
> rolę. Badania nad dziećmi adoptowanymi, których rodzice biologiczni
> cechowali się antyspołecznymi zachowaniami, pokazują, że dzieci te częściej
> przejawiają takie zburzenia.
> Antyspołeczne zaburzenie osobowości wiąże się z wystąpieniem powikłań w
> okresie życia płodowego.
> Palenie papierosów, spożywanie alkoholu w połączeniu z wczesnym odrzuceniem
> przez matkę stanowią czynnik wysokiego ryzyka wystąpienia antyspołecznych
> zachowań. Z badań wynika, że noworodki z niską wagą urodzeniową i
> doświadczające trudności okołoporodowych częściej niż dzieci z właściwą
> wagą prezentują tego typu zaburzenia. Sądzi się, że omawiane komplikacje
> wpływają negatywnie na rozwój mózgu. Można przypuszczać, że osoby
> przejawiające antyspołeczne zaburzenie osobowości są ofiarami uszkodzeń
> mózgu, jakim ulegli w okresie życia płodowego.
> Powstanie antyspołecznego zaburzenia osobowości wiąże się z brakiem
> poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie, licznymi konfliktami między
> rodzicami oraz brakiem ich kompetencji wychowawczych. Badania potwierdzają,
> że stosowanie kar cielesnych jest istotnym wskaźnikiem ryzyka wystąpienia
> zachowań impulsywnych i aspołecznych.
> Osoby cierpiące na antyspołeczne zaburzenie osobowości, nie uczą się na
> błędach. Są niezdolne do czerpania wiedzy z przykrych doświadczeń. Kary
> stosowane wobec nich zazwyczaj nie przynoszą efektu.
> Terapia
> Dotychczas nie opracowano skutecznych metod leczenia zaburzeń osobowości.
> Próby leczenia psychofarmakologicznego okazały się nieefektywne (poza
> chwilowym tłumieniem zachowań agresywnych). Za nieskuteczne uznano
> elektrowstrząsy i zabiegi psychochirurgiczne. Nisko ocenia się również
> wyniki różnego rodzaju psychoterapii. Obecnie najczęściej zaleca się
> stosowanie terapii poznawczej, która ma na celu poprawienie zdolności
> pacjenta do okazywania empatii, utożsamiania się z innymi ludźmi. Ponadto w
> celu korygowania negatywnych wzorów zachowań pacjenta i zastępowania ich
> właściwymi zaleca się stosowanie behawioralnej techniki zwanej ,,pozytywną
> praktyką".
> Większość podejść psychoterapeutycznych podkreśla jednak znaczenie
> nawiązania relacji terapeutycznej opartej na zaangażowaniu i zaufaniu.
> Osoby z antyspołecznym zaburzeniem osobowości zazwyczaj nie są
> zainteresowane zmianą swojego zachowania. Podejmują terapię, bo zostali do
> niej zmuszeni. Niektórzy terapeuci sygnalizują, że terapia może w tych
> przypadkach przynieść odwrotny skutek. Wiedza o drugim człowieku zdobyta w
> trakcie terapii, może posłużyć do skuteczniejszego manipulowania i
> wykorzystywania ludzi.
> W praktyce okazuje się, że łatwiej jest zapobiegać niż leczyć antyspołeczne
> zaburzenia osobowości. Uwzględniając dziecięce zwiastuny zaburzeń
> antyspołecznych, zaleca się wczesne interwencje profilaktyczne, czyli
> podejmowanie działań, które mają na celu ochronę dzieci przed krzywdzeniem
> i przemocą. Niektórzy psychologowie opowiadają się za radykalnymi
> interwencjami, które polegają na zabraniu dziecka z patologicznego
> środowiska, natomiast inni zalecają poprawę umiejętności wychowawczych
> rodziców.
> Bibliografia
> Carson, R., Butcher, J., Mineka, S. (2003). Psychologia zaburzeń. Gdańsk:
> Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
> Jakubik, A. (1997). Zaburzenia osobowości. Warszawa: PZWL.
> Meyer, R. (2003). Psychopatologia. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo
> Psychologiczne.
> Seligman, E. P., Walker, E. F. Rosenhan, D. L. (2003). Psychopatologia.
> Poznań: Zysk i S-ka"
>
> http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/135-zdrowie-
i-choroba/1494-poza-norma-sylwiakluczynska.html
>
Pięknie to zreferowałas.
Zwięźle i rzeczowo.
tu przykład impulsywnego działania:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/juncker-
bawi-sie-w-fryzjera-zmierzwil-wlosy-verhofstadta,812
864.html
czyli, czochranie i tak już rozczochranego Belga.
--
|