Data: 2007-11-07 14:44:33
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!
Od: "John Shade" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >>
> > Nie znam dokladnie sytuacji (nawet nie chce mi sie wczytywac)
> > nie jestem lekarzem ale sam miewalem piski w uszach (imHo genezą
> > tego bylo wyziębienie ucha + pewna sytuacja towarzysko-psychologiczna,
> > uszą są drugim co do waznosci zmyslem a w ogromnej wiekszosci
> > ich znaczenie jest pierwszorzędne - nasza psychika orientuje sie
> > w labiryncie swiata chwili obecnej w ogromnej mierze dzięki uszom)
> > - czasem mogą gwizdać, tak trochę jakby napelniac gigantyczny termometr
> > slupkiem rtęci albo tego fioletowego, nie? szklo, nie? IMO to przejdzie
> > i lepiej siedziec w cieplym i starac sie mieć wszelkie odmiany
> > komfortu wokol siebie a nie biegac na jesieni po laryngologach.
> > Aczkolwiek nie znam sie chcialem wniesc tylko mala skladową
> > obrazu.
> >
> > JS
> >
> Ok,
> Już piąty dzień wydaje mi się, że ktoś z uporem maniaka do mnie
> wydzwania, tylko nie wiem jak tą rozmowę odebrać i kazać rozmówcy wyp@#$@.
> Poza tym jestem przekonany, że w głowie mam stary telewizor, który
> zatrzymał się na ekranie kontrolnym TVP1.
>
> W historii grupy znalazłem opis człowieka, który ma tak od 3 lat... i
> się przyzwyczaił. Wow!!
>
> W tych warunkach ciężko zachować spokój.
świat zjawisk psychicznych jest bardzo rozległy
John Shade
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|