Data: 2003-03-19 12:04:44
Temat: Re: Plakaty gejów
Od: "Ijon" <i...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> wrote in message
news:MPG.18e2764da9ee37cd98998b@news.onet.pl...
> In article <b59keb$970$1@atlantis.news.tpi.pl>, i...@b...pl says...
> > Inaczej po prostu rozumiemy tolerancje:
> >
> > "Tolerancja (z języka łacińskiego tolerare - "znosić", "cierpieć"),
świadoma
> > zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi
się
> > nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego przez nich za
właściwy,
> > chociaż go nie aprobujemy. Tolerancja oznacza rezygnację ze stosowania
> > przymusu wobec innych"
> > (http://wiem.onet.pl/wiem/00fcab.html)
>
>
> Wlasnie ja tak rozumiem tolerancje, natomiast Ty pozwalasz sobie ustalac
> w ramach tej definicj granice, co jest akceptowalne a co nie - choc
> takiego prawa definicja Ci nie daje.
Przeczytaj sobie jeszcze raz definicje. Tolerancja nie oznacza zadnej
akceptacji.
Co wiecej - jesli ktos wciska mi kit, iz tak wlasnie jest - mam prawo tego
nie tolerowac.
Mam tez prawo sam sobie wyznaczac granice, co moge tolerowac a czego nie.
I zaden dewiant nie bedzie mnie w tej kwestii pouczal.
> Co znaczy "alternatywnego, rownouprawnionego stylu zycia" ? Dlaczego
> odmawiasz ludziom prawo do decydowania za siebie? Dlaczego zabraniasz im
> posiadania partnera w zwiazku "w prawie" - takiego, ktory moze zaplacic
> w jego imieniu w urzedzie, moze byc przy nim w chorobie nie po
> znajomosci, ale zgodnie z prawem (wyzyty w szpitalu, informacja o stanie
> zdrowia itp.) Dlaczego odmawiasz im zwyklego zycia? To jest wg Ciebie
> tolerancja?
Czy nazwiesz "zwyklym zyciem" paradowanie polnago po ulicach ?
A juz curiozum sa sytuacje w ktorych naprawde cierpia prawa osob trzecich
(jak adopcja dzieci przez malzenstwa homoseksualne).
> Rozumiem, ze gdyby przyszedl do Ciebie ktos i zaczal tlumaczyc Ci ze nie
> ma nic lepszego niz homoseksualizm, i ze powinienes sprobowac, to jest
> to przekroczenie granicy, ale zycie wlasnym zyciem bez ingerencji w
> Twoje?
Ten ktos ma prawo mnie przekonywac do czego tylko ma ochote (pod warunkiem
ze jest zgodne z prawem).
Ja zas mam prawo pokazac mu drzwi.
W wypadu wymienionego przez ciebie billboarda przed oknem takiego prawa mi
odmawiasz.
> > Czy wyglaszanie odmiennych pogladow niz swoje wlasne uwazasz za
> > "przeginanie" ? Toz to jest wlasnie typowy brak tolerancji ... :-)
>
> Nie, ale zabranianie to jest to przegiecie. Ja Ci nie zabraniam glosic
> tych pogladow - wlasnie w imie tolerancji, ale chcialbym, zebys nie
> wprowadzal zakazow (a wlasciwie w tym przypadku odmawial prawa do proby
> zniesienia zakazow).
Cos Ci sie pokielbasilo troche ... :-)
Podobnie jak Ty mam prawo domagac sie wniesienia/usuniecia/utrzymania
dowolnych nakazow/zakazow - to jest wlasnie wolnosc slowa a nie zadne
"przegiecie".
|