Data: 2001-08-01 20:15:24
Temat: Re: Plastikowe okna a wilgoc w mieszkaniu.
Od: "Piotr Poznanski" <P...@s...org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jacek Białecki" <j...@t...com.pl> wrote in message
news:9hsfan$ftd$1@news.onet.pl...
> [...] krazy opinia, ze zalozenie w mieszkaniu okien z
> PCV nieuchronnie powoduje pojawienie sie wilgoci na scianach. [...]
Hej.
To ja sie podziele wlasnymi doswiadczeniami - opis z pozycji laika - prosze
sie nie spodziewac szczegolow technicznych, i rzedow niezmiernie madrych
cyferek :)
W styczniu tego roku udalo mi sie wywiac z miasta, z wielkiej plyty do
mniejszegi miasta ;) - do kanadyjczyka z plastikowymi wlasnie oknami.
Jeszcze zanim zdecydowalem sie na kupno tego wynalazku zciagnalem sobie
rzeczoznawcow budowlanych, coby wyrazili swa opinie. Powiedzieli, ze dobrze
zbudowane, ale ich zdaniem dom jest zbudowany 'zbyt szczelnie i nie
oddycha'. Nie zniechecilo mnie to, ale panowie mieli racje. Przez okres
zimowy okien prawie nie uchylalem (roczne dziecko w domu...) i bylo
dusznawo. Nie powiem jak to wygladalo w sensie wilgotnosci, nie mierzylem.
Ale po prostu dusznawo. Zdecydowalismy sie cos z tym zrobic. Na oknach dalo
sie odczytac nazwe firmy-producenta. Skontaktowalismy sie i przyjechal ich
czlowiek - obejrzal i na drugi dzien wrocil z dodatkowymi 'okuciami' pod
tytulem 'mikrowentylacja'. Instalacja blyskawiczna. Klamke ustawia sie w
polozeniu 45o do pionu (i poziomu;) i wtedy okno sie rozszczelnia pozostajac
przy tym oknem zamknietym.
Zalozylismy po jednym zestawie na pomieszczenie czyli nie na wszystkie
otwierane czy uchylane okna i wyglada na to, ze wystarcza w zupelnosci.
Nawet jesli zadne okno nie jest normalnie otwarte czy uchylone, a jedynie sa
te rozszczelnienia - duszno juz nie bywa.
Pozdrawiam,
Piotr
--
|