Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!feed.news
.interia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pleksiglasss
Date: Tue, 19 Aug 2003 16:41:53 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 113
Message-ID: <bhtk0h$t6c$1@inews.gazeta.pl>
References: <bhssm8$37h$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: host-62-141-225-202.kalisz.mm.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1061311313 29900 172.20.26.237 (19 Aug 2003 16:41:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 19 Aug 2003 16:41:53 +0000 (UTC)
X-User: an_a1
X-Forwarded-For: host-62-141-225-202.kalisz.mm.pl
X-Remote-IP: host-62-141-225-202.kalisz.mm.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:220998
Ukryj nagłówki
Kary <k...@w...pl> napisał(a):
> Chciałoby się iść na wojnę, zabijać, pozwolić żeby jakiś niewypał urwał rękę
> czy złamał kręgosłup...
> Po to żeby nie zastanawiać się nad tym za jaki świat się umiera, żeby nie
> zastanawiać się że idziemy na śmierć dla jakiejś krainy między rzekami,
> pasmami gór, z tradycją i kulturą.
Wojna to zasze ta sama bzdura. Umieranie nie za kraj, lecz za czyjąś forsę,
czasem pod postacią ropy, czasem inną. Oczywiście musi być słowo: patriotyzm,
by to ukryć i _ambitniej_ ginąć.
> Myślę - to wiem dziś - pomyliłem się,
> wybrałem nie to powołanie. Wykręciłem zakręt nie w tą stronę. Powinienem
> zostać dresem, z czerwonym szalikiem dumnie przemierzać chodniki, bić
> przechodniów, od czasu do czasu naciąć się na lepszego i zebrać wpierdol.
> Powinienem rylcem na szybach w pociągach zostawiać własny podpis, rzucać
> kamieniami w przejeżdżające samochody i pozwolić się opanować
> wszechogarniającej nienawiści.
Czy umiesz sobie wyobrazić życie z nienawiścią? Co byś czuł?
> Zastanawiałem się też nad drugim odnóżem tego drzewa możliwości. Iść do
> seminarium, pobożnie modlić się, płci pięknej wogóle nie zauważać
Wierzysz,że byłbyś w stanie znieść tę pokusę?
> wiem że to
> niemożliwe: za silna we mnie pasja i pożądanie, za dużo typowo dresowej
> klaustrofobii i nienawiści, za dużo ksenofobii. Dotykają mnie ułomności
> psychiczne z którymi już nie mam siły sobie radzić. Nie walczę już ze
> świadomością że murzyn to kutas a francuz dupopiórek. może to sposób na
> wyleczenie, bo teraz myślę: a nawet jeśli to niech żyje tu, tam, gówno mnie
> to obchodzi. Nie można mieć całego świata wypłnionego wrogami różnej
> narodowości i róznych kolorów skóry.
Skoro tak świetnie zdajesz sobie sprawę z cech swej osobowości, to wszystko
możesz przewalczyć, jeśli zechcesz. Od poznania zaczynają się zmiany.
> zrozumiałem że wróciłem
> do mojej pleksiglasowej kultury. Świata z marnymi, głupimi dziewczynami
> które się mi podłożą jeśli tego naprawdę zachcę, z turystyczną muzyką w
> głośnikach knajp, z pleksiglasowym jedzeniem, bo konserwowanym, doprawianym
> chemią i co najgorsze - dla nich, niepleksiglasowych -mięsnym. Dookoła mnie
> będą się kręciły pleksiglasowe ludziki z pleksiglasowymi dziurkami w
> pleksiglasowych główkach patrzące na świat przez pleksiglasowy pryzmat. Cały
> ten pleksiglas jest dla mnie zrozumiały, jednorodny substanbcjonalnie, nei
> zaskoczy mnie, nie zrani mnie, ja w pleksiglasie sobie świetnie radzę.
> Pleksiglas rodzi me pragnienia a ja je zaspokajam i to nam obojgu dobrze
> wychodzi. Tylko te pragnienia niepleksiglasowe są prawdziwym powodem
> cierpienia. Tam gdzie nie ma pleksiglasu czuję się niepewnie, świat nagle
> zaczyna się rozszerzać i robić coraz większy, coraz bardziej skomplikowany,
> ludzkie pasje przestaja się zamykać w ciasnym kręgu pragnienia i jego
> spełnienia, nagle do równania dokładane są wzory ambicji, autorealizacji,
> logiki wychowania, dochodzą boscy żigolo siedzący przy knajpianych barach
> którzy ściągaja moje niepleksiglasowe dziewczynki tylko spojrzeniem wzroku
> ponad papierosem, te niepleksiglasowe dziewczynki które reagują na mnie jak
> alergik, bo ja z pleksiglasu jestem.
> Mało komu udaje się tak bardzo dostać i dotknąć świata niepleksiglasu jak
> mi. Świata w którym myśli się o świadomym wychowywaniu dziecka, o wpływaniu
> na kształt kraju i o realizacji tych myśli. Świata w którym wspomina się
> Campo di fiori tak, jakby to był pierwszy lepszy plac w rodzinnym mieście a
> o locie na jakieś spotkanie w Denver jak na nudną wyprawę do znanego miejsca
> na którą nie chce się marnować czasu.
Odkrywanie tego,co prawdziwe, jest piękne, fascynujące, ale niebezpieczne.
Masz wybór.
> Ja pleksiglas kocham niepleksiglasową kobietę. Ale dziś wrócę na łonomojego
> pleksiglasu. Dzisiaj pójdę z kolegami do dilera. U niego w poczekalni jest
> muzyka, siłownia i wygodne fotele. masz czas żeby się zastanowić nad tym
> czego chcesz, możesz się wyżyć na hantlach czy rowerku. pójdę tam, z
> kolegami posiedzę, potem wyjdziemy do parku i wezmęs obie coś z mojej
> rodzimej pleksiglasowej kultury. Łaknę czegoś swojskiego, może i tandetnego
> ale i mojego. czegoś czego się już długo wyrzekałem, bardzo długo, bo
> wydawało mi się że jestem człowiekiem i mam możliwość wyboru.
Bo tak jest. Czasem rezygnacja jest też dokonaniem wyboru.
>To złe a tamto
> dobre, wybieram dobro. Wydawało mi się że tak można iść przez życie, a to
> nie. Pleksiglas i nieplkeksiglas się odpychaja, trzeba dokonać wyboru. Ja z
> urodzenia jestem pleksiglasowym chłopcem z niepleksiglasowymi myślami w
> głowie, i nawet jeślki wydaje mi się inaczej to nie mogę kochać niczego co
> niepleksiglasowe bo tamten świat mnie odrzuci, czy też już odrzucił, mimo
> licznych dowodów sympatii, poklepywania po ramieniu...
> Tutaj patrzą na mnie jak na zabrodzonego tym niepleksiglasem.
> Jestem dla nich o szczebelek lepszy.
Nie tak. To niebezpieczne, dla Ciebie, tak myśleć. Pochyl się trochę, a
zobaczysz, że nie wszyscy pleksiglasowi takimi chcieliby być. Często nie
potrafią inaczej. Masz niepliglasowe myśli, pomóż im. Potrzebne jest jeszcze
niepleksiglasowe serce. Zrób z niego użytek. Obdziel nim innych.
> Po co mi był tamten świat i tamta miłość?
> Nie... na co mi ona jest,???
Żebyś pozostał niepleksiglasowym chłopcem. To wartość sama w sobie. W tym
tkwi sens życia i jego uroda.
> Wrócę do banalnych rozmów w parką na ławce, do lufek, tanich piw za które
> łapie policja...
Nigdy się w tym nie odnajdziesz. Zawsze będziesz tęsknił i szukał realizacji
tego, co jest Twoją wartością i Twoją udręką-prawdy.
Ana
> Kary
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|