...::: Mach :::... napisał(a):

> albo najlepszy klej ale nie zostaly zrobione dylatacje i zostaly pustki pod
> plytkami.....

dylatacje nie sa potrzebne na malych balkonach, przyjmuje sie ze pole
dylatacyjne wynosic powinno 2x3m (takie zaleca SCHLÜTER), chyba ze autor
watku ma spory taras juz pow 9m2



> Zas jezeli chodzi o mrozoodpornosc, to spytaj jeszcze wg jakiej normy?
> bo zdaje sie, iz wg Polskiej Normy plytki sa mrozoodporne juz od 25 cykli
> przejscia przez zero - bynajmniej nie oznacza to 25 lat, w tym roku to bylo
> mniej wiecej od drugiej polowy lutego do konca marca :)


Polskie mrozoodporne plytki musza spelniac norme PN-EN 202 czyli 50
cykli +20°C - 15°C
W naszym klimacie takie paramatry osiagaja plytki o nasiakliwosci
ponizej 0,5% czyli gresy porcelanowe

Z doswiadczenia wiem, ze wloska czy hiszpanska plytka oznaczona jako
mrozoodporna moze nie wytrzymac naszych zmiennych warunkow
klimatycznych, dlatego kiedy ktos skusi sie na to by klasc na tarasy
takie plytki musi koniecznie zwrocic uwage na stopien nasiakliwosci
wodnej by byl jak najnizszy.




Generalnie, po wykonanej robocie nie ma sie zbyt duzego wplywu na
kondycje balkonu przez najblizsze lata. wszystko lezy w rekach
wykonawcy. Jak spartoli wykonanie to zaden srodek nie pomoze - brak
spadku, brak izolacji, uszczelnienia, zwykly klej zamiast elastycznego,
nielastyczna fuga, plytka nie bedaca plytka mrozoodporna - jest pelno
magikow i czesto bywa tak, ze balkon nadaje sie do remontu juz po roku.

... miejmy jednak nadzieje, ze SM powierzyla to zadanie specjalistom ;)


--
Pozdrawiam - T0SIA