Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "amnesiac_wawa" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Po co nam światopogląd
Date: Mon, 8 Jul 2002 21:54:34 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 121
Sender: a...@p...onet.pl@cmc-182.man.polbox.pl
Message-ID: <agcqh3$gpu$1@news.onet.pl>
References: <afub1d$ckg$1@news.gazeta.pl> <ag44ig$dpg$1@news.tpi.pl>
<ag46mo$3ma$1@news.onet.pl> <ag4lrj$gso$1@news.tpi.pl>
<ag51hu$otl$1@news.onet.pl> <ag76ta$69f$1@news2.tpi.pl>
<ag7ej8$9l5$1@news.onet.pl>
<a...@G...h975bf782.invalid>
<ag83d3$hs7$1@news.tpi.pl>
<a...@G...h620e1ca3.invalid>
<ag9ih2$gcm$1@news.tpi.pl> <aga4k0$csm$1@news.onet.pl>
<agaj5r$ea8$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: cmc-182.man.polbox.pl
X-Trace: news.onet.pl 1026157923 17214 213.241.40.182 (8 Jul 2002 19:52:03 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Jul 2002 19:52:03 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:145169
Ukryj nagłówki
Użytkownik "PowerBox":
> - subiektywnie słońce dla kota i ziarenka piasku zachodzi inaczej ,
> obiektywnie tak samo.
Dualizm: "obiektywne-subiektywne" w ogóle możemy porzucić. To jest przeżytek
"metafizyków".
> Dla nich może nie być Słońca, ale niezależnie co ryby sądzą o Słońcu ono
> jest. Jeśli złowisz rybę i ryba zobaczy Słońce - to będą to narodziny
> gwiazdy? Nie, Słońce przecież cały czas istniało, nawet umożliwiało rozwój
> planktonu, którym odżywiała się ryba(?), a nawet gdyby nic nie umożliwiało
> to i tak istniało.
Już pisałem. Istniałoby tylko na mocy aksjomatu. Ten aksjomat nie przynosi
nam żadnej korzyści.
> Spór o to czy jakieś "przekonanie" odpowiada (lub nie)
> > "rzeczywistości" jest jałowy. Możemy spokojnie zrezygnować z
> metafizycznego
> > pojęcia "rzeczywistości".
>
> - ja tam lepiej nie rezygnuję, bo zbyt często już mnie rzeczywistość
> zaskakiwała.
"Rzeczywistość_obiektywna" zaskakuje Cię, bo założyłeś, że ona istnieje.
Gdybyś nie założył, pracowałbyś tylko nad "narzędziami".
> > Właśnie! Światopogląd jest jak "oprogramowanie komputera". Jest
> narzędziem.
> > Jeśli służy określonym celom - jest "dobry", jeśli nie służy - jest
"zły".
> > Nie ma sensu pytanie czy "oprogramowanie komputera" jest zgodne z
> > "rzeczywistością"!!!
>
> weź mysz, włóż ją do labiryntu, w którego centrum jest ziarno. Labirynt to
> będzie model obiektywnie istniejącej rzeczywistości, 'przekonania' myszy
to
> jej wewnętrzna, subiektywna mapa. Początkowo mysz nie ma żadnej wiedzy na
> temat otoczenia. Używając zmysłów buduje swój model otaczającej jej
> rzeczywistości. Jej oprogramowanie nie odzwierciedla natury i kształtu
> labiryntu - więc jest dla niej nieprzydatne, bo nie może dojść do ziarna,
> nawet nie wie o jego istnieniu. W momencie, kiedy zbliży swoje
> oprogramowanie(model świata przechowywany w pamięci) do świata labiryntu -
> to w pewnym kontekście (tu przeżycia) jej oprogramowanie będzie bardzo
> przydatne.
Jeśli "na siłę" bedziemy chcieli posługiwać się językiem "platońskich
dualizmów", to będzie mniej więcej tak, jak napisałeś. Ale nie musimy się
posługiwać tym językiem. Mysz tworzy nie "mapę rzeczywistości", tylko
dobiera "narzędzia" radzenia sobie w labiryncie.
Przykład: program Windows98 jest narzędziem, którego cele możemy łatwo
określić. Nie jest nam potrzebny do tego język "metafizyków". Oczywiście "na
siłę" możemy posłużyć się tym językiem i zacząć odpowiadać na pytanie:
mapę_jakiej_rzeczywistości_odzwierciedla_win98? Ale to jest jałowe! Tak samo
jest w przypadku naszych przekonań. Możemy je traktować jako "narzędzia", a
nie odwzrowania "rzeczywistości"!
> > Zauważ, że np. "przekonanie o istnieniu Boga" nieraz było bardzo dobrym
> > narzędziem radzenia sobie w życiu!
>
> - ciekawe, czy tak samo mówią ci, którzy na niego naiwnie liczyli i
> przegrali w konfrontacji z twardą rzeczywistością, której nie interesuje
jak
> dobrze jej naturę zdołasz odwzorować.
Pewnie nie, gdyż w ich przypadku nie było to dobre narzędzie. Można jednak
wyobrazić sobie sytuacje, w których "wiara w Boga" jest bardzo użytecznym
narzędziem.
> Tą ideologią można poprawić jedynie
> samopoczucie, bo emocje wynikają z przekonań a nie bezpośrednio z samej
> rzeczywistości.
Czy "dobre samopoczucie" to mało?
> Natomiast realne(emocje też są realne) istnienie
> rzeczywistości np. nie zdany egzamin istnieje niezależnie od tego co sądzi
o
> tym fakcie student. Student może zachlać się, zapomnieć, naiwnie wierzyć,
> wymusić na profesorze, nic o tym jeszcze nie wiedzieć - ale żaden zabieg
> świadomości studenta nie jest w stanie zmienić obiektywnego faktu, że
słabo
> mu poszło.
Ten przypadek (podobnie, jak wszystkie inne, które przytaczasz) bez problemu
można opisać nie odwołując się do kategorii "rzeczywistości_obiektywnej".
Jeśli student był przekonany, że "zdał" ten egzamin, to prawdopodobnie
dysponował wadliwym "narzędziem".
> Gdyby nie rozwój filozofii i rozgraniczenie przekonań o rzeczywistości od
> samej rzeczywistości- to nie można by pomagać osobom zagubionym
emocjonalnie
> poprzez psychoterapię, która nie zmienia obiektywnej rzeczywistości a
> jedynie same o niej przekonania pacjenta.
Psychoterapia posługuje się różnymi metodami. Miernikiem ich oceny jest
skuteczność. BTW w pewnych okolicznościach "metafizycy" muszą stwierdzić, że
ukrycie informacji o "rzeczywistości" jest BARDZIEJ KORZYSTNE niż jej
ujawnienie. To dodatkowo komplikuje cały ich schemat. Jeśli odrzucimy,
"metafizykę", pozbędziemy się takich dylematów.
> - jak w takim razie wytłumaczysz to, że w pewnej grupce ludzi jeden
> twierdzi, że Bogdan jest fajny, inny, że Bogdan jest niefajny, inny, że
> Bogdan nie istnieje, inny, że Bogdan jest wysoki.
Oznacza to, że poszczególne osoby dysponują różnymi narzędziami.
Prawdopodobnie w niektórych wypadkach są to wadliwe narzędzia.
> Ja do tego używam właśnie
> pojęcia mapy, że przekonania ludzi nie są sama rzeczywistością, bo Bogdan
> obiektywnie po prostu jest. Bogdan dalej jest, ale ktoś może zmienić swoje
> przekonanie z fajnego na niefajny, z grubego na chudego...
Przekonanie, że "Bogdan jest" może w istocie być użytecznym narzędziem.
pozdro
amnesiac
|