| « poprzedni wątek | następny wątek » |
371. Data: 2010-03-10 22:53:53
Temat: Re: Poddaję sięEnder pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ender pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> Ender pisze:
>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie przypisuj mi niczego, czego nie powiedziałam. Zdrada to
>>>>>>>>> naruszenie
>>>>>>>>> obietnicy, w tym obietnicy lojalności (w wielu sprawach, także w
>>>>>>>>> interesach, obronności itp ).
>>>>>>>>> Obietnica w związku to... deklaracja zawarcia małżeństwa lub
>>>>>>>>> małżeństwo.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Gdyby ciocia miała wąsy, byłaby wujaszkiem.
>>>>>>>> Twoja postawa to szczyt zakłamania i kunktatorstwa.
>>>>>>>> Potrzebujesz sojusznika, adoratora? Zawsze mi się wydawało, że
>>>>>>>> płyniesz pod prąd i nie potrzebujesz takich tanich pochlebców.
>>>>>>>> Bardzo się sromotnie zawiodłam.
>>>>>>>
>>>>>>> Ciekawe co sama miałaś do zaoferowania Ixi?
>>>>>>> Lub komukolwiek tutaj? ;-P
>>>>>>
>>>>>> Szczerość, bezpośredniość, uczciwość, pewność, że swoje sądy
>>>>>> wrażam bez względu na to czy są popularne czy nie.
>>>>>
>>>>> No właśnie, a kto zgłaszał u ciebie takie zapotrzebowanie?
>>>>> I czy zdajesz sobie sprawę jaki rachunek za to wystawiasz? ;-P
>>>>
>>>> Lubisz mieć zakłamanych znajomych, którzy ślicznie się do Ciebie
>>>> uśmiechają, a za plecami obrabiają Ci tyłek? Ja takich osób do
>>>> siebie nie dopuszczam, właśnie dzięki temu, że każdy się może
>>>> spodziewać, co może ode mnie usłyszeć. Zasady się ma albo nie. Skoro
>>>> wolisz mieć wśród przyjaciół śliskie osoby, to tylko Ci życzyć,
>>>> żebyś się na nich spektakularnie nie przejechał.
>>>
>>> Jesteś doprawdy żenująca.
>>> W dodatku jesteś zbyt ograniczona żeby zobaczyć,
>>> jak właśnie sama jesteś śliska i zakłamana.
>>> Ja przy tobie to jestem mały pikuś ;-)
>>
>> Jakieś przykłady, czy Ci nerwy puszczają, bo sobie ze zwykłą prawdą
>> nie potrafisz poradzić?
> Proszę bardzo.
> Jesteś uczciwa, a nie potrafisz zaakceptować kogoś i jego wartości, choć
> w zasadzie ich braku? I w dodatku represjonujesz innych, za różnice w
> zbiorze lub jakości twoich wartości, jak chociażby:
> "to szczyt zakłamania i kunktatorstwa", "Bardzo się sromotnie
> zawiodłam", "wolisz mieć wśród przyjaciół śliskie osoby" itp.
Pisałam o XL piewczyni moralności, kapłance domowego ogniska, tej
niosącej prawdę i miłość WYŁĄCZNIE w związku małżeńskim usankcjonowanym
przez Kościół. Nie akceptuję zdrady, a nie Ciebie. Gdybym nie
akceptowała Ciebie, siedziałbyś u mnie w KF-ie. Rozumiesz?
Tak jak nie akceptuję rozdwojenia jaźni, które obecnie prezentuje XL
wobec Ciebie.
> A inny kolor skóry ci nie przeszkadza tylko inne poglądy?
> Bo skóra to skóra i nie ma dla ciebie znaczenia, a poglądy to poglądy i
> one mają? Pojęcia nie masz co to uczciwość, a twoja bezpośredniość,
> szczerość, pewność, że swoje sądy... to po prostu głupi buta.
Ender emocje (te, których przecież nie posiadasz) Cię ponoszą.
> Inny przykład?
> Proszę bardzo, sprawa flirtu.
> Dlaczego twój mąż musi flirtować na boku?
Czemu na boku? Ja o tym wiem, a filtruje, bo lubi, a nie musi.
> Moja tż nie musi flirtować i tego nie robi.
> Ma flirt w domu w takiej ilości i jakości, że jej wystarcza.
Wg grafiku?
> Natomiast ty i twój mąż zażywacie podniet werbalnych na boku
> bez oporu. Fizycznie natomiast już potępiacie i podobnie
> represjonujecie. Bo werbalnie to werbalnie i to nie ma dla ciebie
> znaczenia, ale fizycznie to fizycznie i znaczeni już dla ciebie ma.
> Schemat identyczny jak wyżej.
Przesadzasz trochę z tymi podnietami werbalnymi albo ja nie rozumiem
definicji flirtu.
> Chcesz się bawić lalką to pochwalasz tych co się bawią lalką, ale jak
> gówniara zachowujesz się wobec tych, co wolą jednak samochodzik.
> Już dawno powinnaś się odpieprzyć ode mnie, ale uskuteczniasz tu jakąś
> dziecinną krucjatę w dodatku prezentując znacznie gorsze moralne i
> intelektualne dno, niż ja kiedykolwiek, nawet po pijaku.
> I mnie to już nie bawi, ok?
> No to teraz uciekaj ;-)
Ender czas najwyższy zrozumieć, że nie zawsze w swoim życiu spotkasz
osoby, które Cię po ramieniu poklepią.
Uważam, ze robisz krzywdę swojej partnerce, nie mówiąc jej, że nie
jesteś gotowy do monogamicznego związku. Bo nie jesteś. Szukaj dalej,
widać ta pani, to nie jest ta osoba, której szukasz.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
372. Data: 2010-03-10 22:56:32
Temat: Re: Poddaję sięcbnet pisze:
> I wszystkim tak przekazujesz wprost co o nich myślisz?
> Czy tylko tym, na których ci zależy bardziej szczególnie?
>
Niestety wszystkim, nie mam łatwego życia. Co też nie znaczy, ze jestem
wredną, zgorzkniałą babą, która się wszystkiego czepia. Kiedy widzę
nieszczerość, próby manipulacji, to mówię o tym wprost.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
373. Data: 2010-03-10 22:57:44
Temat: Re: Poddaję sięUżytkownik "XL" napisał:
> > Aicha pisze:
> >> Bo już zgłupłam.
> > Już? No nie bądź taka skromna ;-P
> Oumajgod :-D
Widzisz Enderze, trzeba było całego mojego posta zacytować. Wtedy dopiero
byłoby "oumajgod".
--
Pozdrawiam - Aicha (płci niewiadomej;))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
374. Data: 2010-03-10 22:57:52
Temat: Re: Poddaję sięDnia Wed, 10 Mar 2010 22:14:43 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 10 Mar 2010 08:31:26 +0100, Ender napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:51:33 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:39:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:17:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Tue, 9 Mar 2010 21:29:11 +0100, Ender napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Sam również generuję zyski dla innych.
>>>>>>>>>>> I jeśli ktoś potrafi mnie wykorzystać i zrobi to z głową,
>>>>>>>>>>> zasłuży prędzej na mój szacunek niż pretensje.
>>>>>>>>>>> W ogólnym rozrachunku to będzie uczciwa wymiana.
>>>>>>>>>> Dokładnie. I vice ja :-)
>>>>>>>>> I fakt, że Ender żyje w nieformalnym związku, zdradza swoją partnerkę z
>>>>>>>>> rozmysłem, nie zamierza mieć dzieci, tak Was do siebie zbliża?
>>>>>>>> Raczej właściwe=prawidłowe rozumienie faktu niebycia zamężną/żonatym w
>>>>>>>> kontekście zdrady jako zjawiska następującego tylko i wyłącznie (!!!) po
>>>>>>>> obietnicy/deklaracji wyłączności, obietnicy wyrażonej w jasnej i wyraźnej
>>>>>>>> dla partnerów i otoczenia formie.
>>>>>>>> Której to obietnicy Ender i jego Partnerka sobie nie byli dali, co
>>>>>>>> pozostawia sytuację jasną dla obojga oraz ich otoczenia.
>>>>>>> XL rujnujesz mój szacunek do Ciebie. Zapięłaś koszulę, a guziki
>>>>>>> strzelają pod sufit.
>>>>>> Piszę coś innego, niż kiedykolwiek na temat Endera i mojego stosunku do
>>>>>> zdrady?
>>>>> Zaklepujesz swoją powagą zdradę. A Ender się cieszy, bo ma obliczu
>>>>> autorytetu poparcie.
>>>> Nie przypisuj mi niczego, czego nie powiedziałam. Zdrada to naruszenie
>>>> obietnicy, w tym obietnicy lojalności (w wielu sprawach, także w
>>>> interesach, obronności itp ).
>>>> Obietnica w związku to... deklaracja zawarcia małżeństwa lub małżeństwo.
>>> Obawiam się, że Paulinka jest jeszcze młoda i jest to poza jej
>>> pojęciami, więc co tu oczekiwać zrozumienia?
>>> Ja w jej wieku byłem co prawda bardziej kumaty i tolerancyjny,
>>> ale każdy chyba uczy się własnym tempem.
>>> Tak czy inaczej, musi jeszcze troszkę podrosnąć do rozmowy na pewne
>>> tematy ;-)
>>> ENder
>>
>> No musi, po to się ma młodość; ja w jej wieku też nie widziałam wszystkiego
>> tak jasno i prosto, jak dziś. Jesli w miarę upływu życia ma się poważne
>> refleksje na ważne tematy (a Paulina ma) oraz się obserwuje swiat pod ich
>> kątem, a nie tylko go biernie konsumuje i wchłania jak podawaną taśmowo
>> papkę, to gdzieś po 40-ce samo się jakoś dzieje, że to, co kiedyś było
>> zawiłe i nie do rozsądzenia, staje się proste i jasne jak konstrukcja cepa.
>> Człowiek po prostu wtedy umie odrzucić to, co niepotrzebne - patrz Michał
>> Anioł i jego rzeźby (uważam że to świetna analogia) :-)
>
> Ja widzę wszystko bardzo jasno i prosto. Zdrada to zdrada, choćby się
> nie wiem, jak ją próbowało nazwać i wytłumaczyć. Koniec kropka.
Nie ma obietnicy, nie ma zdrady. Koniec i kropka.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
375. Data: 2010-03-10 22:59:39
Temat: Re: Poddaję sięXL pisze:
> Dnia Wed, 10 Mar 2010 22:14:43 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Wed, 10 Mar 2010 08:31:26 +0100, Ender napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:51:33 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:39:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:17:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>>>> Dnia Tue, 9 Mar 2010 21:29:11 +0100, Ender napisał(a):
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Sam również generuję zyski dla innych.
>>>>>>>>>>>> I jeśli ktoś potrafi mnie wykorzystać i zrobi to z głową,
>>>>>>>>>>>> zasłuży prędzej na mój szacunek niż pretensje.
>>>>>>>>>>>> W ogólnym rozrachunku to będzie uczciwa wymiana.
>>>>>>>>>>> Dokładnie. I vice ja :-)
>>>>>>>>>> I fakt, że Ender żyje w nieformalnym związku, zdradza swoją partnerkę z
>>>>>>>>>> rozmysłem, nie zamierza mieć dzieci, tak Was do siebie zbliża?
>>>>>>>>> Raczej właściwe=prawidłowe rozumienie faktu niebycia zamężną/żonatym w
>>>>>>>>> kontekście zdrady jako zjawiska następującego tylko i wyłącznie (!!!) po
>>>>>>>>> obietnicy/deklaracji wyłączności, obietnicy wyrażonej w jasnej i wyraźnej
>>>>>>>>> dla partnerów i otoczenia formie.
>>>>>>>>> Której to obietnicy Ender i jego Partnerka sobie nie byli dali, co
>>>>>>>>> pozostawia sytuację jasną dla obojga oraz ich otoczenia.
>>>>>>>> XL rujnujesz mój szacunek do Ciebie. Zapięłaś koszulę, a guziki
>>>>>>>> strzelają pod sufit.
>>>>>>> Piszę coś innego, niż kiedykolwiek na temat Endera i mojego stosunku do
>>>>>>> zdrady?
>>>>>> Zaklepujesz swoją powagą zdradę. A Ender się cieszy, bo ma obliczu
>>>>>> autorytetu poparcie.
>>>>> Nie przypisuj mi niczego, czego nie powiedziałam. Zdrada to naruszenie
>>>>> obietnicy, w tym obietnicy lojalności (w wielu sprawach, także w
>>>>> interesach, obronności itp ).
>>>>> Obietnica w związku to... deklaracja zawarcia małżeństwa lub małżeństwo.
>>>> Obawiam się, że Paulinka jest jeszcze młoda i jest to poza jej
>>>> pojęciami, więc co tu oczekiwać zrozumienia?
>>>> Ja w jej wieku byłem co prawda bardziej kumaty i tolerancyjny,
>>>> ale każdy chyba uczy się własnym tempem.
>>>> Tak czy inaczej, musi jeszcze troszkę podrosnąć do rozmowy na pewne
>>>> tematy ;-)
>>>> ENder
>>> No musi, po to się ma młodość; ja w jej wieku też nie widziałam wszystkiego
>>> tak jasno i prosto, jak dziś. Jesli w miarę upływu życia ma się poważne
>>> refleksje na ważne tematy (a Paulina ma) oraz się obserwuje swiat pod ich
>>> kątem, a nie tylko go biernie konsumuje i wchłania jak podawaną taśmowo
>>> papkę, to gdzieś po 40-ce samo się jakoś dzieje, że to, co kiedyś było
>>> zawiłe i nie do rozsądzenia, staje się proste i jasne jak konstrukcja cepa.
>>> Człowiek po prostu wtedy umie odrzucić to, co niepotrzebne - patrz Michał
>>> Anioł i jego rzeźby (uważam że to świetna analogia) :-)
>> Ja widzę wszystko bardzo jasno i prosto. Zdrada to zdrada, choćby się
>> nie wiem, jak ją próbowało nazwać i wytłumaczyć. Koniec kropka.
>
> Nie ma obietnicy, nie ma zdrady. Koniec i kropka.
Partnerka Endera wierzy w tę obietnicę, chociaż nieusankcjonowaną
przysięgą małżeńską.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
376. Data: 2010-03-10 23:00:21
Temat: Re: Poddaję sięDnia Wed, 10 Mar 2010 22:22:45 +0100, Paulinka napisał(a):
> Na potrzeby swojego stanowiska możesz nawet uznać,
Mogę?
> że skoro kapłan nie
> pokropił, to i związek 60-latka z 14 latką jest ok.
Chyba cosiś pokręciłaś w odbiorze mojego stanowiska.
> Taka właśnie ta
> Twoja moralność kulawa.
Przecież potępiam Polańskiego cały czas! Konsekwentnie!
:-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
377. Data: 2010-03-10 23:02:48
Temat: Re: Poddaję siDnia Wed, 10 Mar 2010 22:22:47 +0100, Panslavista napisał(a):
> "XL" <i...@g...pl> wrote in message
> news:vs33weazzgp0.1w3x70puioc3r$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 10 Mar 2010 13:20:43 +0100, Ender napisał(a):
>>
>>> cbnet pisze:
>>>> W tym masz chyba bardzo podobnie jak małżonek XLi.
>>>> Powaga. ;)
>>>
>>> Też uważa, że to nie rozsądnie
>>> nie lubić wbrew swojej naturze pięknych kobiet? :-))
>>> ENder
>>
>> Mój mąż chętnie adoruje piękne kobiety, a także inteligentne. Jeśli
>> kobieta
>> jest inteligentna, to nawet nie musi być piękna, aby być obiektem jego
>> adoracji. Twierdzi jednak, że tylko raz w życiu spotkał taką, która łączy
>> w sobie wszystko w.w.
>> ;-P
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Aż taki lizus?!
Rozumiem, że Ty nie spotkałeś, ale to nie świadczy, że innym się nie
poszczęściło.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
378. Data: 2010-03-10 23:03:54
Temat: Re: Poddaję sięXL pisze:
> Dnia Wed, 10 Mar 2010 22:22:45 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Na potrzeby swojego stanowiska możesz nawet uznać,
>
> Mogę?
>
>> że skoro kapłan nie
>> pokropił, to i związek 60-latka z 14 latką jest ok.
>
> Chyba cosiś pokręciłaś w odbiorze mojego stanowiska.
>
>> Taka właśnie ta
>> Twoja moralność kulawa.
>
> Przecież potępiam Polańskiego cały czas! Konsekwentnie!
> :-)
A wiesz, że w kontekście całości Twoich wypowiedzi to nawet zabawne nie
jest?
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
379. Data: 2010-03-10 23:04:29
Temat: Re: Poddaję sięDnia Wed, 10 Mar 2010 22:49:38 +0100, Paulinka napisał(a):
> Szczerość, bezpośredniość, uczciwość, pewność, że swoje sądy wrażam bez
> względu na to czy są popularne czy nie.
I ja to samo.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
380. Data: 2010-03-10 23:05:56
Temat: Re: Poddaję sięDnia Wed, 10 Mar 2010 22:59:34 +0100, Paulinka napisał(a):
> Zasady się ma albo nie. Skoro wolisz mieć wśród
> przyjaciół śliskie osoby, to tylko Ci życzyć, żebyś się na nich
> spektakularnie nie przejechał.
Ja nie jestem przyjaciółką Endera. Jak on sam napisał, nie ma miedzy nami
relacji zwiazanej z oczekiwaniem czegokolwiek, zatem i zawód brakiem
czegokolwiek nie ma racji bytu.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |