Data: 2002-11-24 14:25:38
Temat: Re: Podsumowanie watku "ja w sprawie samobojstwa"
Od: "Ugór" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:arqfrg$2tc$1@news.tpi.pl...
> Witam,
>
>
> Wszystkim, ktorzy zechcieli sie wypowiedziec - dziekuje. Dzieki Wam
> nasunely mi sie nowe wnioski, ktore przedstawiam ponizej.
>
>
> Jesli jakas osoba faktycznie jest zobojetniala na to wszystko co sie wokol
> dzieje, nie wybiera smierci. To jednak nie oznacza, ze wybiera zycie! Taka
> osoba najzwyczajniej w swiecie wegetuje, 'akceptujac' stan w jakim
> znajduje sie w danej chwili. Instynkt zycia moze byc przytepiony i taki
> czlowiek moze nie reagowac odpowiednio w sytuacjach zagrozenia zycia.
może niemysli o sobie jako nosniku jedynego optymalnego "żyjątka"
to według mnie całkiem rozsądne podejscie, że sprzeczne z instynktem?, no
cóż swiadomość z natury jest sprzeczna z instynktem :)
uswiadomienie sobie tego że jest się gorszym (bo tak w istocie bywa), iże
niesposób tego zmienić, prowadzi w efekcie do utwożenia sobie niszy w której
miarą ziemskich dokonań niesą efekty nietuzinkowej inteligencii (pozycja
społeczna) lecz pewien, pożadkujący wszystko, ogląd (pozycja w OGÓLE) -
również w odniesieniu do "kożysci i straty"
jakmniemam
> Ktos, kto decyduje sie na samobojstwo dokonuje juz konkretnego wyboru. To
> mozliwe jest tylko na zasadzie porownania ewentualnych korzysci i strat.
> Jesli wiec ktos decyduje sie na krok ostateczny oznacza to, ze ma ku temu
> powody, nawet gdy czasem wydaje sie, ze ich nie ma. Bez nich bowiem
> czlowiek niebylby zdolny do podjecia decyzji.
[...]
stymże decyzja może być efektem losowym (w sensie - żut monetą)
Ugór
|