Data: 2001-08-05 11:30:48
Temat: Re: Pomoc
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "roblop" <r...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9kb1h8$2n1p$1@news2.ipartners.pl...
> PS. Znam tylko jeden przykład. Na studiach zaocznych
[ciach]
Naprawde przyczyna bylo to, ze Ania pomogla Eli?
Nic innego?
A czy pomoc byla calkowicie bezinteresowna? Moze Ela odebrala to
inaczej? A moze Ania zachowala sie podczas tego pobytu Eli w jej domu w
sposob przykry dla Eli, na przyklad powtarzala, ze ona nie ma takich
problemow, bo sama ma wlasny samochod. Moze probowala zademonstrowac
swoja przewage? Albo dawala Eli do zrozumienia, jaka to laske i
przysluge jej wyrzadza, jak sie poswieca?
Niektore osoby udzielajac pomocy podwyzszaja swoja samoocene, inne
oczekuja wdziecznosci. Skad ta pewnosc, ze przyczyna byl sam powod
pomocy?
Gdyby chodzilo o wieksza pomoc, to jeszcze bym potrafil uwierzyc, ze to
Ela nie potrafi przyjac pomocy. Ale w tym przypadku? Moze przyczyna bylo
w ogole co innego, a tylko Ani sie wydaje, ze to fakt otrzymania pomocy
byl przyczyna zmiany zachowania Eli?
krzysztof(ek)
|