Data: 2005-05-29 14:50:57
Temat: Re: Pomocy! Agrest
Od: Barbara Miącz <s...@i...te.ria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Grzegorz Sapijaszko napisał:
> Jaką odmianę to nie podpowiem, ale wygooglać się da. Zainteresował
> mnie natomiast ten agrest w syropie, można prosić o przepis?
Troszeczkę inaczej robię, niż podał Jerzy N.
Niedojrzały agrest trzeba umyć, odciąć ogonki i to czarne po kwiatku z
drugiego końca , naciąć z jednego końca na +. Nietórzy nakłuwają, ale
skoro ma się nóż w garści, to nie warto zmieniać narzedzia.
Na dnie garnka położyć warstwę liści wiśniowych , wsypać agrest ,
przykryć warstwą liści wiśniowych, zalać wrzątkiem z czajnika, przykryć
pokrywką i zapomnieć na 24h.
Wylać wodę z agrestu / kwaśna !, możesz dodawać do jakiegos napoju ,
wtedy są upały i to sie nazywa kompotem odpadowym :-) /,
wybrać liście wiśniowe. Wziąć dużo cukru,dodać trochę tej kwaśnej wody
,żeby cukier zamoczyć, ugotować syrop , wrzącym syropem zalać agrest,
przykryć, odstawić na 24h.
Zlać syrop z agrestu, zagotować, zalać agrest, odstawić na 24h.
Jeszcze raz to samo.
Zagotowć agrest z syropem, wlać do słoiczków i zakrecić.
Uwagi :-nigdy nie wiem ile cukru na wagę, wiem ile na "oko".Ale to
bedzie tak, jak mówi Jerzy, 60-80 % i dobrze jest dodawać stopniowo, bo
jak od razu za dużo, to się krystalizuje na dnie gara i ciężko zlać.Już
2-go dnia agrest się kurczy, marszczy .
Taki agrest dodaję do sernika, ciasta drożdżowego, do masy maślanej do
przekładania placków, można jeść zamiast cukierków, wg uznania. A syrop
np. do herbaty.
Uff, długie to wyszło. Przy obieraniu agrestu tez się dlugo siedzi.
Pozdrawiam, Barbara
|