Data: 2004-10-11 18:46:02
Temat: Re: Pomóżcie naszemu staremu znajomemu - kłopoty małżeńskie:( [bardzo długie]
Od: Eulalka <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sokrates napisał:
>>u psychiatry po leki
>>przeciwlękowo-uspokajające by przeżyć ten okres w którym ona podejmie
>>decyzję. A ja jestem teraz taki słaby, że mam ciągłe napady płaczu,
>
>
> Nawet teraz płaczę, jak się czytam
Nic dziwnego - zawsze ma się nadzieję, że jak będę wymagać od siebie to
zostanie to zauważone, docenione, będzie nagroda, bo przecież był cel...
Niemniej....
Jakkolwiek Ci będzie trudno w to uwierzyć - to przejściowe. Kay z nas
się czasem potyka - nie wolno tylko upaść i nie podnieść się.
Troche filozoficznie, ale..... nie wiesz co bedzie za rok, dwa, trzy....
może tak ma być, byś kiedyś mógł być szczęśliwy?
To w czym tkwisz Cię wykańcza :( Kres może być początkiem Twojego nowego
życia.
Rozumiem co czujesz - też jestem pesymistką i w tragicznych sytuacjach
ogarniaja mnie czarne myśli i brak nadziei, niemniej.... dorosłam chyba
by stawiać im czoła. Może dlatego, że czasem myślę, że wciąż mam 2 ręce,
dwie nogi i głowę.... są ludzie, którzy mają gorzej.
Przeżywałam kiedyś też trudne chwile, a potem..... potem podziękowałam
za to co się stało. Bo - mimo że tak wówczas myslałam, życie się nie
skończyło. Toczy się dalej a ja odnalazłam swoje szczęście.
Nie daj się złamać.
Eulalka
|