Data: 2000-11-13 19:05:22
Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "Brian" <b...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "hans1" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8up2gj$noq$1@news.tpi.pl...
> No tak ale podobno to mężczyzna ma przejawiać inicjatywę. A ja do tej pory
> działam na pół gwizdka i właśnie się zastanawiam czy podwoić wysiłki czy
> sobie odpuścic. Dlatego pytam o radę.
> hans1
>
Stary, za bardzo się przejmujesz. "Mężczyzna powinien przejawiać
inicjatywę". Bzdura. Za bardzo starasz się, żeby było cool, a pytasz co to
znaczy cool. Czy mam zadzwonić, a może nie. Czy zapytać się czy nie kocha
(albo, czy nie jestem dla niej odpychający :)) ....
Im bardziej będziesz pokazywał, że jesteś dupeczką, tym masz mniejsze
szanse. Oczywiście ludzie w dojrzałym związku mówią sobie o swoich
słabościach i obawach (tu też bym nie przesadzał), ale ty jesteś na etapie
wojny podjazdowej.
Jak już pisałem kilka razy - ja bym sobie dał z nią spokój. Bo ona NIE
traktuje cię poważnie.
Traktuje cię jak dupeczkę, bo się podkładasz.
IMHO kobiety lubią facetów silnych i zdecydowanych. Nie mam na myśli chamów
i buraków. Po prostu silnych i zdecydowanych. Którzy wiedzą czego chcą i
sobie to biorą. Nie mam tu na myśli brania dziewczyn siłą :)))
Przestań się zadręczać ... czy cię kocha ? Nie, nie kocha cię.
Ty też jej nie kochasz...
Jesteś po prostu zakochany i przeżywasz to jak mrówka okres. Broń Boże się
nie nabijam z ciebie.
Myślę, że powinieneś zadbać o SIEBIE. Nikt tego za ciebie nie zrobi. Może
jakaś lektura o pozytywnym myśleniu, albo o pewności siebie.
Niskie poczucie własnej wartości sprawia, że nie wierzymy, że ktoś może się
nami zainteresować ... i pokazujemy to: jestem nic nie watrą łajzą - daj
sobie spokój - krzyczy nasze ciało.
Wiem, że i tak mnie nie posłuchasz i będziesz dalej się zadręczał. Więc
rada - zwracaj mniejszą uwagę na nią i nie podkładaj się tak. Nie jest twoją
dziewczyną. Nie ma na to ochoty, albo nie wie, że ma.
Nie daj się sobą bawić, bo potem to BARDZIEJ BOLI.
Rozejrzyj się za innymi dziewczynami. Wtedy (o paradoksie !) twoje szanse
wzrosną.
Czuję do ciebie dużo sympatii. Sam przeżywałem podobnie takie rzeczy.
Wszystko ma swój czas. Spróbuj być TU i TERAZ, cieszyć się tym i nie
wybiegać zbyt daleko do przodu, nie zamartwiać się.
Wiem, że to takie sobie wymądrzanie się. Tak naprawdę sam musisz do tego
dojść.
Rozejrzyj się dookoła. Świat jest pełen bardziej wrażliwych kobiet.
Trzymaj się i się nie puszczaj :))) (chociaż właściwie powinieneś :)))
--
Brian
b...@e...pl
#Life is the bitch and then you die#
|