Data: 2004-07-26 09:54:01
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gucio" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ce2j7f$bov$1@news.onet.pl...
> To nie znaczy, że ktoś może mieć z tym problem. Przecież to jacy jesteśmy
> zależy od naszych doświadczeń.
I tak samo od nas zalezy co z tymi doświadczeniami robimy.
> Ja nic nie mówiłem o obarczaniu odpowiedzialnością. Chodzi tylko o to,
żeby
> spróbować zrozumieć drugą osobę, a nie odcinać się od niej mówiąc, że to
jej
> problem, co mam wrażenie próbujesz propagować...
Mam wrażenie że twierdzę, że zazdrość to problem zazdrośnika bazujący na
jego domniemaniach nieuczciwości partnera i tylko w jego gestii leży
rozwiązanie go w sobie.
Zrozumieć można wiele, ale zrozumienie nie jest tym samym co
akceptacja -alkoholizm kogoś tez można zrozumieć, ale czy warto go
akceptować skoro jest elementem niszczącym?
Tak samo z zazdrością można zrozumieć, ale nikt nie może wymagać, aby ją
akceptować u partnera - to wymagało by zaakceptowania faktu, że się nie jest
wiarygodnym dla partnera, że jak deklarujesz wierność - to zazdrosny partner
traktuje to jak gadanie dla gadania. Niech zazdrośnicy to zrozumieją i
przemyślą czy sami chcieliby być tak traktowani.
Sowa
|