Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.p
l!niusy.onet.pl
From: m...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Pornografia
Date: 14 Mar 2003 17:45:35 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 41
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
References: <M...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1047660335 12942 192.168.240.245 (14 Mar 2003 16:45:35 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Mar 2003 16:45:35 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 192.168.6.2, 192.168.4.250, 213.180.130.12
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98; Q312461; Hotbar 4.1.5.0)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:33956
Ukryj nagłówki
> Chodzi chyba o to, co w zwiazku dwojga ludzi sie akceptuje, a co nie. I
> o tym warto rozmawiac. Jesli nie robilo sie tego przed slubem to trzeba
> teraz.
> A stawianie sprawy na ostrzu noza - nie moge z tym zyc, nie ozenilabym
> sie itp. jest dla mnie dziwne. Tak mozna sie zachowywac, jak sie jest
> samemu a nie w zwiazku. Czy to az tak powazna sprawa (nieakceptowanie
> ogladanie takich czy innych filmow), zeby wolac o rozwod? Czy nic innego
> w zwiazku nie jest wazne? Dla mnie to dziwne.
To może ja trochę wyjaśnię. Rozmawialiśmy o tym przed ślubem. Wiedziałam że
interesował się pornografią (chodziło o pisma) nawet opowiadał mi jakieś
śmieszne sytuacje z tym związane. Ale to były opowieści o czasach kiedy był
nastolatkiem. Pewnie nie ma nastolatka (obojga płci), który by nie
zainteresował się tym tematem. Kiedy byliśmy małżeństwem oglądał pornosy w
tajemnicy przede mną. Kiedy odkryłam że w domu są jakieś takie filmy za
pierwszym razem głupio się tłumaczył że kupił z ciekawości. Faktycznie nie
rozmawialiśmy o tym wiele ale ja dałam do zrozumienia że nie podoba mi się to,
a on sprawiał wrażenie że nie ma zamiaru więcej sie tym zajmować. Za drugim
razem od jakiegoś czasu kiepsko się między nami układało, więc wogóle o tym nie
rozmawialiśmy. Był mi wtedy obcy więc jego zainteresowania mnie nie dotykały.
Po jakimś czasie zaczęło się układać trochę lepiej i znowu go nakryłam tym
razem były przeprosiny z kwiatami. Znów jednak nie byliśmy na tyle blisko żeby
mnie to tak bardzo dotknęło. Ostatnio między nami było bardzo dobrze, czułam że
jestem w prawdziwym szczerym związku, czułam się doceniana i kochana. I znowu
znalazłam jakieś filmiki. Wściekłam się a on twierdził że to normalne że ogląda
te filmy i przecierz ja wiem że od czasu do czasu sobie ogląda. Moje odczucie
było inne więc napisałam na p.r.r. Okazało się że to ja nie mam racji i ja to
akceptuję ale wcale przez to nie jest mi lżej. Pewnie że głupio rozwodzić się z
takiego błahego powodu ale co mam robić jeżeli po tym wszystkim niedobrze mi
się robi na samą myśl o seksie z mężem?
Pozdrawiam
M.
p.s. Nie szpieguję męża i nie przeszukuję jego rzeczy. On po prostu ogląda te
filmy w tajemnicy przede mną ale niezbyt dobrze je chowa. Wpadam na nie
przypadkiem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|