Data: 2003-03-14 23:04:45
Temat: Re: Pornografia
Od: m...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Może źle Cię oceniam, ale z tej wypowiedzi wygląda na to że te filmy są
> tylko dodatkiem
> do ogólnych Waszych kłopotów. Coś co nigdy nie było jasno powiedziane,
> ustalone.
> I w związku z tym każdy przyjmuje swoją wersję wydarzeń - taka jaka akurat
> mu pasuje.
No właśnie było kiepsko ale ostatnio wszystko się wyjaśniło i było super tylko
te filmy wylazły.
>
> | Okazało się że to ja nie mam racji i ja to
> | akceptuję ale wcale przez to nie jest mi lżej.
>
> Bo akceptujesz to, że inni patrzą bardziej otwarcie na tę sprawę, a nie
> zmieniasz ani
> swojej postawy, ani postawy męża. A może spróbuj podejść do tego nie jak do
> instruktażu,
<ciach porady>
Narazie to ja mu wygarnęłam w żołnierskich słowach co o tym myślę i co ma
zrobić następnym razem jak będzie miał ochotę na seks, on się obraził i nie
odzywamy się do siebie.
>
> | takiego błahego powodu ale co mam robić jeżeli po tym wszystkim niedobrze
> mi
> | się robi na samą myśl o seksie z mężem?
>
> Bo ogląda?
> Bo Cię porównuje?
> Bo Tobie się wydaje, że porównuje?
> Bo Ty się sama porównujesz?
> Bo ....? (wstaw jakieś inne powody)
>
Bo myślałam że jak mężczyzna kocha kobietę to nie musi oglądać "dup".
Bo chciałam być dla niego wyjątkowa, a co może być wyjątkowego w małżeńskim
seksie jak się człowiek naogląda różnych panienek w różnych konfiguracjach.
Bo jak seks może być wyrazem miłości skoro został wyświechtany na różne sposoby
oglądaniem go w pornosach.
Bo czuję się zdradzona tak jakby poszedł na dziwki.
To tyle, na razie nie widzę żadnego rozwiązania. Wściekłość mi już minęła czuję
się okropnie samotna i rozżalona. Jak to też mi przejdzie to może coś wymyślę.
Pozdrawiam
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|