Data: 2003-03-15 14:49:44
Temat: Re: Pornografia
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Madda" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b4tvg6$ers$1@news.onet.pl...
>
>
> No właśnie, wszyscy tacy tolerancyjni ale jak co do czego to ja nie
> oglądam, mój mąż nie ogląda. A mój ogląda i źle mi z tym.
Ja czasem oglądam.
Od razu mogę Ci powiedzieć, że częstotliwość wzrastała tym bardziej im
mniej byłem zaspokajany (w stosunku do moich potrzeb) przez małżonkę
(chodzi o ilość bo z jakością ci u nas problemu brak).
Nam układa się ostatnio wręcz super i o dziwo mnie do filmów i
internetu (w kontekście "gołych dup") nie ciągnie za to żona od czasu
do czasu w naszych intymnych zbliżeniach życzy sobie "dopalacza" w
postaci pornoska (no, krótkiego fragmentu bo ani ja, ani ona chyba
jeszcze w życiu nie obejrzeliśmy pornosa w całości).
Nic nie napisałaś o tym jak układają się Wasze intymne kontakty i jak
się macie do siebie jeśli chodzi o seksualne temperamenty i otwartość
na "te" tematy.
Nie nakłaniam Cię bynajmniej do zwierzeń ale przeanalizuj może czy
skłonności Twojego męża (o ile rzeczywiście ich częstotliwość jest
jakaś obsesyjna - a to raczej nie wynika z Twojego listu) nie wynikają
z tego, że od Ciebie nie dostaje tego czego mu potrzeba - więc
rozładowuje się w inny sposób.
--
brow(J)arek pozdrawia
|