Data: 2003-03-15 19:51:31
Temat: Re: Pornografia
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Suone" <s...@p...fm> wrote in message
news:0%Kca.247860$AV5.2912671@news.chello.at...
>
> > I właśnie o to chodzi, kiedy między nami było kiepsko specjalnie
mnie
> > nie obchodziło co mąż ogląda. W pewnym sensie uważałam że był
> > usprawiedliwiony, seksu między nami nie było albo był kiepski.
> > Wyprowadziła mnie z równowagi sytuacja kiedy między nami jest super,
a
> > on i tak ogląda pornosy.
> Utozsamiasz seks z tym ze jest super ? ;)
Nie, gdzie tak napisałam? Raczej chodziło mi o psychiczne zbliżenie.
> Czytam ten watek jakis czas i mam wrazenie, ze opowiadasz jakis
wycinek
> waszego zwiazku i masz nadzieje, ze ktos cie zrozumie.
Chyba masz rację, dowiedziałam się gdzie jest problem (we mnie) i dalej
niepotrzebnie się tłumaczę. No ale niektórzy pytają inni napadają to
odpowiadam. A trochę sama sobie to wszystko układam dzięki temu.
> To, ze ty uwazasz ze w waszym zwiazku jest super jeszcze nie oznacza
ze on
> mysli i czuje tak samo. Zamiast sie na niego drzec moze postaraj sie
mu
> pomoc. To moze tez uzaleznic i calkiem mozliwe ze w jego przypadku tak
sie
> stalo. Niewiele rzeczy nie ma przyczyny wiec moze postaraj sie ja
znalezc...
> i nie szukaj winy tylko z dala od siebie.
W czym pomóc, on uważa że wszystko jest OK. Poza tym że raz się wydarłam
nie znaczy że robię to cały czas. U nas w domu jest raczej za cicho niż
za głośno. Jak widzisz winę już znalazłam w sobie więc Twój ostatni
zarzut jest bezzasadny.
Pozdrawiam
M.
|