Data: 2003-03-17 13:04:48
Temat: Re: Pornografia
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna Gacka"
> Nie mówimy tu o nawyku czy rytuale etc. ale uzaleznieniu.
I to Ty oceniasz że codzienne smarowanie się kremem i picie mleka
jest nawykiem/rytuałem a oglądanie co jakiś czas filmu/gazety jest
uzależnieniem, tak?
> Zaraz - z tego co zrozumialam z listu, to autorka na poczatku wyrazila
> niechec do takich filmow a jej maz obiecal ze nie bedzie ich ogladal.
> Przecwiczmy na innym przykladzie:
> Wyzej wspomniany maz mówi (jeszcze przed slubem) swojej niepalacej(ciach)
Ano, problem ze szczerością. A z drugiej strony pod tę pornografię czy papierosy
można podstawić cokolwiek: ulubiony krem, sweter czy rodzaj jedzenia. I będę
się upierać że jeżeli jedno wyraża postawę: skoncz z tym a drugie się ukrywa
to winni są obydwoje. Bo związek nie na tym polega by każdy myślał tylko
o zaspokoajaniu własnych potrzeb.
> odnies to do przykladu powyzej?
> Jak mozna wymagac szacunku dla upodoban drugiej strony jesli powoduja u mnie
> torsje??
Jak można żądać coś od kogoś nie szanując jego potrzeb? Odnoszę to do tego
przykładu (niezbyt trafionego bo papierosy wyraźnie szkodzą zdrowiu i wyraźnie
śmierdzą)
i do każdego innego: w związku każda strona powinna myśleć o partnerze, postawa
"niech kazdy postawi na swoim - ja zabronię, on się będzie ukrywał" prowadzi do
tegoż właśnie.
--
Pozdrawiam
Asia
|