« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2003-03-14 15:40:07
Temat: Re: Pornografia
Użytkownik "Iwcia@Pstryk" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:21420-1047655700@as3-98.starogard.dialup.inetia
.pl...
> W tej dziedzinie? To mniej więcej tak jakbyś powiedziała że nic nowego nie
> da się wymyśleć... w sexie. Tylko nuda nuda i jeszcze raz - nuda :PPP
A co nowego Iwcia wymyśliłaś w seksie?
Bo to co nowe dla konkretnej pary, wcale nowością tak w ogóle najczęściej
nie bywa.
Choćby ze względu na "standardowe" dość wyposażenie homo sapiens od "dość"
dawna.
Sowa - bardzo zaciekawiona :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2003-03-14 15:57:54
Temat: Re: Pornografia> A co nowego Iwcia wymyśliłaś w seksie?
> Bo to co nowe dla konkretnej pary, wcale nowością tak w ogóle najczęściej
> nie bywa.
> Choćby ze względu na "standardowe" dość wyposażenie homo sapiens od "dość"
> dawna.
> Sowa - bardzo zaciekawiona :)
chm... wiesz chodziło mi raczej o to, że dla mnie każdy "raz" jest inny...
zawsze jest ciut inaczej, albo inny nastrój, albo słonce świeci, albo jest
zimno, albo organizujemy gwałt w pracy albo ...chm sowo, to chyba nie ta
grupa :) Generalnie mówiąc "seks" nie mam na mysli samego wyposażenia,
jeżeli ktoś ma - to faktycznie mu sie nuuuuuudziiiiiii :)
oczywiscie ze porno dysponuje mniejszymi możliwosciami bo to tylko obrazki,
ale czasami jednak trafi się na coś co nie jest ginekologią. A jeśli jest to
można się zawsze pośmiać z min męczących się strasznie aktorów. No kazda
jest inna :PP
Swoją drogą czy to nie jest sposób na faceta w związku gdzie ona nie lubi
porno? Siedzieć, oglądać i pokazywać mu różne śmieszne i kompletnie nie
podniecające rzeczy. W rodzaju znudzonej miny panienki, dżwięków zepsutego
parowozu i hektolitrów wylewanej spreparowanej śmietany
Pa
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2003-03-14 16:45:35
Temat: Re: Pornografia
> Chodzi chyba o to, co w zwiazku dwojga ludzi sie akceptuje, a co nie. I
> o tym warto rozmawiac. Jesli nie robilo sie tego przed slubem to trzeba
> teraz.
> A stawianie sprawy na ostrzu noza - nie moge z tym zyc, nie ozenilabym
> sie itp. jest dla mnie dziwne. Tak mozna sie zachowywac, jak sie jest
> samemu a nie w zwiazku. Czy to az tak powazna sprawa (nieakceptowanie
> ogladanie takich czy innych filmow), zeby wolac o rozwod? Czy nic innego
> w zwiazku nie jest wazne? Dla mnie to dziwne.
To może ja trochę wyjaśnię. Rozmawialiśmy o tym przed ślubem. Wiedziałam że
interesował się pornografią (chodziło o pisma) nawet opowiadał mi jakieś
śmieszne sytuacje z tym związane. Ale to były opowieści o czasach kiedy był
nastolatkiem. Pewnie nie ma nastolatka (obojga płci), który by nie
zainteresował się tym tematem. Kiedy byliśmy małżeństwem oglądał pornosy w
tajemnicy przede mną. Kiedy odkryłam że w domu są jakieś takie filmy za
pierwszym razem głupio się tłumaczył że kupił z ciekawości. Faktycznie nie
rozmawialiśmy o tym wiele ale ja dałam do zrozumienia że nie podoba mi się to,
a on sprawiał wrażenie że nie ma zamiaru więcej sie tym zajmować. Za drugim
razem od jakiegoś czasu kiepsko się między nami układało, więc wogóle o tym nie
rozmawialiśmy. Był mi wtedy obcy więc jego zainteresowania mnie nie dotykały.
Po jakimś czasie zaczęło się układać trochę lepiej i znowu go nakryłam tym
razem były przeprosiny z kwiatami. Znów jednak nie byliśmy na tyle blisko żeby
mnie to tak bardzo dotknęło. Ostatnio między nami było bardzo dobrze, czułam że
jestem w prawdziwym szczerym związku, czułam się doceniana i kochana. I znowu
znalazłam jakieś filmiki. Wściekłam się a on twierdził że to normalne że ogląda
te filmy i przecierz ja wiem że od czasu do czasu sobie ogląda. Moje odczucie
było inne więc napisałam na p.r.r. Okazało się że to ja nie mam racji i ja to
akceptuję ale wcale przez to nie jest mi lżej. Pewnie że głupio rozwodzić się z
takiego błahego powodu ale co mam robić jeżeli po tym wszystkim niedobrze mi
się robi na samą myśl o seksie z mężem?
Pozdrawiam
M.
p.s. Nie szpieguję męża i nie przeszukuję jego rzeczy. On po prostu ogląda te
filmy w tajemnicy przede mną ale niezbyt dobrze je chowa. Wpadam na nie
przypadkiem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2003-03-14 17:06:18
Temat: Re: Pornografia
> A tak na serio, to wrażliwość mężczyzn w tym temacie, rzadko kiedy zahacza
> choćby, o wrażliwość kobiet. Myślę, że warto uzmysłowić sobie, że mąż WCALE
> Cię nie porównuje z paniami z tych filmów. To tylko odczłowieczone ruchome
> obrazki mające na celu podniecenie odbiorcy.
> Rozumiem, że nie odpowiada Ci to, ale tylko wytłumaczenie mężowi jak się
> czujesz, może dać jakiś skutek. Może on normalnie nie zdaje sobie sprawy, że
> Ciebie to odziera z szacunku i gwałci Twoją wrażliwość.
> Bo dla niego to może być jak żucie gumy - bezmyślny, wcale nie konieczny,
> choć miły nawyk.
Teraz to chyba największy problem żebym ja w to uwierzyła :(((
Pozdrawiam
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2003-03-14 18:49:26
Temat: Re: Pornografia
Do tej pory wypowiadali się sami panowie nie dziwię się, że jest to dla
nich normale ;-))
To moze ja jestem "facet z jajami" bo ja takie filmy lubie - acz raz
kiedys, krotkie i z ładnymi aktorami. Moj TZ rowniez, traktuje to podobnie
jak ja. Nietety tylko raz widzialam naprawde ładny film i do tego pokazujacy
naprawde wszystko. Ludzie na nim kochali sie prawdziwie i wyraznie byli
zaintersowani soba.
Czasami mozna nawet taki film potraktowac szkoleniowo. Wypytuje potem mojego
TZ co Mu sie podobało...
Jezeli oglada sie raz kiedys i z ze swoim TZ to jest to mile urozmaicenie
życia erotycznego.
Moze inaczej bym "śpiewał" gdyby moj TZ ogladał takie filmy "na okrągło",
albo jakby podniecały Go jakieś dewiacje.
Filmow pornograficznych ze zwierzatami, z dziecmi oraz sado-macho w
dziwnych maseczkach na twarzy - nie toleruje.
Pozdrawiam Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2003-03-14 19:00:57
Temat: Re: PornografiaOn Fri, 14 Mar 2003 19:49:26 +0100, Agati(Aga) <a...@w...pl> wrote:
: To moze ja jestem "facet z jajami" bo ja takie filmy lubie - acz raz
: kiedys, krotkie i z ładnymi aktorami. Moj TZ rowniez, traktuje to podobnie
: jak ja. Nietety tylko raz widzialam naprawde ładny film i do tego pokazujacy
: naprawde wszystko. Ludzie na nim kochali sie prawdziwie i wyraznie byli
: zaintersowani soba.
ostatnie zdanie jest kluczowe :) mnie osobiscie od wiekszosci pornoli
odstrecza to, ze sa takie nieprawdziwe, ze nic tak naprawde sie nie dzieje
miedzy tymi postaciami na ekranie, nie widac pozadania, wszystko jest
sztuczne i w zwiazku z tym niespecjalnie ekscytujace. sam widok golego
cielska to jakby za malo :)
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2003-03-14 19:21:14
Temat: Re: Pornografia
Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b4t891$ilj$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
> Do tej pory wypowiadali się sami panowie nie dziwię się, że jest to dla
> nich normale ;-))
>
> To moze ja jestem "facet z jajami" bo ja takie filmy lubie - acz raz
> kiedys, krotkie i z ładnymi aktorami. Moj TZ rowniez, traktuje to podobnie
> jak ja. Nietety tylko raz widzialam naprawde ładny film i do tego
pokazujacy
> naprawde wszystko. Ludzie na nim kochali sie prawdziwie i wyraznie byli
> zaintersowani soba.
> Czasami mozna nawet taki film potraktowac szkoleniowo. Wypytuje potem
mojego
> TZ co Mu sie podobało...
> Jezeli oglada sie raz kiedys i z ze swoim TZ to jest to mile urozmaicenie
> życia erotycznego.
>
> Moze inaczej bym "śpiewał" gdyby moj TZ ogladał takie filmy "na okrągło",
> albo jakby podniecały Go jakieś dewiacje.
> Filmow pornograficznych ze zwierzatami, z dziecmi oraz sado-macho w
> dziwnych maseczkach na twarzy - nie toleruje.
Zdecydowanie się zgadzam , chodzi tylko o to aby one nie zastępowały nam
wspólnej bliskości.
A jak się można nieźle bawić komentując często nieralne sytuacje.
Choć czasem coś ciekawego mogą zainspirować.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2003-03-14 19:27:05
Temat: Re: Pornografia
Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:187b.00000ae3.3e72072e@newsgate.onet.pl...
> To może ja trochę wyjaśnię. Rozmawialiśmy o tym przed ślubem. Wiedziałam
że
> interesował się pornografią (chodziło o pisma) nawet opowiadał mi jakieś
> śmieszne sytuacje z tym związane. Ale to były opowieści o czasach kiedy
był
> nastolatkiem.
Więc go oszukałaś, on pokazał Ci siebie a Ty postanowiłaś że go potem
zmienisz.
>Pewnie nie ma nastolatka (obojga płci), który by nie
> zainteresował się tym tematem.
Sex dojarzaly jest znacznie piekniejszy niż ten nastoletni.
> Kiedy byliśmy małżeństwem oglądał pornosy w
> tajemnicy przede mną. Kiedy odkryłam że w domu są jakieś takie filmy za
> pierwszym razem głupio się tłumaczył że kupił z ciekawości. Faktycznie nie
> rozmawialiśmy o tym wiele ale ja dałam do zrozumienia że nie podoba mi się
to,
> a on sprawiał wrażenie że nie ma zamiaru więcej sie tym zajmować. Za
drugim
> razem od jakiegoś czasu kiepsko się między nami układało, więc wogóle o
tym nie
> rozmawialiśmy.
A co Ci miał powiedzieć skoro Ty masz takie stanowisko jakie masz.
Ciekawe czy kiedykolwiek porównał Cię z aktorką, czy ty przypadkiem
sama sobie tych porównań nie wymyślasz ?
>Był mi wtedy obcy więc jego zainteresowania mnie nie dotykały.
> Po jakimś czasie zaczęło się układać trochę lepiej i znowu go nakryłam tym
> razem były przeprosiny z kwiatami. Znów jednak nie byliśmy na tyle blisko
żeby
> mnie to tak bardzo dotknęło. Ostatnio między nami było bardzo dobrze,
czułam że
> jestem w prawdziwym szczerym związku, czułam się doceniana i kochana. I
znowu
> znalazłam jakieś filmiki. Wściekłam się a on twierdził że to normalne że
ogląda
> te filmy i przecierz ja wiem że od czasu do czasu sobie ogląda. Moje
odczucie
> było inne więc napisałam na p.r.r. Okazało się że to ja nie mam racji i ja
to
> akceptuję ale wcale przez to nie jest mi lżej. Pewnie że głupio rozwodzić
się z
> takiego błahego powodu ale co mam robić jeżeli po tym wszystkim niedobrze
mi
> się robi na samą myśl o seksie z mężem?
Chyba jednak przesadzasz, jesli to jedyny powód to czeka Cie ogromne
zawiedzenie.
> Pozdrawiam
> M.
>
> p.s. Nie szpieguję męża i nie przeszukuję jego rzeczy. On po prostu ogląda
te
> filmy w tajemnicy przede mną ale niezbyt dobrze je chowa. Wpadam na nie
> przypadkiem.
Jeśli mąż przesadza z tymi filamami Twoj protest jest rozsadny,
jesli jednak czasem przytacha jakis filmik szukając czegoś nowego
a Ty to w całości odrzucasz to robisz głupio.
Z normalnością to nie ma nic wspólnego, po prostu nie szanujesz jego potrzeb
a ta jest raczej niemądre zachownie, a nie nienormalne.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2003-03-14 19:30:17
Temat: Re: Pornografia
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b4st58$sa5$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Iwcia@Pstryk" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:21420-1047655700@as3-98.starogard.dialup.inetia
.pl...
>
> > W tej dziedzinie? To mniej więcej tak jakbyś powiedziała że nic nowego
nie
> > da się wymyśleć... w sexie. Tylko nuda nuda i jeszcze raz - nuda :PPP
>
> A co nowego Iwcia wymyśliłaś w seksie?
> Bo to co nowe dla konkretnej pary, wcale nowością tak w ogóle najczęściej
> nie bywa.
> Choćby ze względu na "standardowe" dość wyposażenie homo sapiens od "dość"
> dawna.
> Sowa - bardzo zaciekawiona :)
A co ma wyposażenie do sexu, to nie ono stanowi o tym jaki on naprawdę jest.
Przeżycia rozgrywają sie w głowie i tutaj nie ma granic, a wyobraźnia
podpowiada
wciąż nowe pomysły.
Juz teraz wiem dlaczego tak wielu facetów tak zabiega o tak zwaną wielkość,
gdy trafi na kobiete o poglądach podobnych do Twoich tylko centymetrami
może im zaimponować.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2003-03-14 20:02:34
Temat: Re: Pornografia| To może ja trochę wyjaśnię. Rozmawialiśmy o tym przed ślubem.
[...]
| Za drugim
| razem od jakiegoś czasu kiepsko się między nami układało, więc wogóle o
tym nie
| rozmawialiśmy. Był mi wtedy obcy więc jego zainteresowania mnie nie
dotykały.
| Po jakimś czasie zaczęło się układać trochę lepiej i znowu go nakryłam tym
| razem były przeprosiny z kwiatami. Znów jednak nie byliśmy na tyle blisko
żeby
| mnie to tak bardzo dotknęło. Ostatnio między nami było bardzo dobrze,
czułam że
| jestem w prawdziwym szczerym związku, czułam się doceniana i kochana. I
znowu
| znalazłam jakieś filmiki. Wściekłam się a on twierdził że to normalne że
ogląda
Może źle Cię oceniam, ale z tej wypowiedzi wygląda na to że te filmy są
tylko dodatkiem
do ogólnych Waszych kłopotów. Coś co nigdy nie było jasno powiedziane,
ustalone.
I w związku z tym każdy przyjmuje swoją wersję wydarzeń - taka jaka akurat
mu pasuje.
A już Twoje wściekanie się z mojego punktu widzenia jest próbą wywołania
kolejnej
wojny i okresu braku zainteresowania. Dopóki sobie tego nie wyjaśnicie
będzie to trwało
i psuło Wasz związek.
| Okazało się że to ja nie mam racji i ja to
| akceptuję ale wcale przez to nie jest mi lżej.
Bo akceptujesz to, że inni patrzą bardziej otwarcie na tę sprawę, a nie
zmieniasz ani
swojej postawy, ani postawy męża. A może spróbuj podejść do tego nie jak do
instruktażu,
mateiału poglądowego do oceny Ciebie przez męża czy siebie samej osobiście,
tylko jak do filmu,
który oglądasz dla oderwania się od codzienności? Wiadomo że są filmy różnej
jakości od miernej
do jakiegoś tam poziomu. Wiadomo też że niektórym podobają się te
ginekologiczne, a te lżejsze
i bliższe erotyce niż pornografii traktują jako coś nudnego. Nie wiem w
której grupie jest Twój mąż,
ale może spróbuj znaleźć coś co zaakceptujesz Ty? Cośco będziecie po prostu
mogli wspólnie oglądnąć?
Jeśli nie masz zupełnie na to ochoty, to musisz wybrać - albo życie w
niewiedzy, kiedy Twój maż po
prostu będzie dobrze chował te filmy, albo spróbuj jednak go przekonać do
tego drobnego przecież,
ale ważnego dla Ciebie ustępstwa. Ale "nie bo nie" nie wydaje mi się
wystarczającym argumentem.
| takiego błahego powodu ale co mam robić jeżeli po tym wszystkim niedobrze
mi
| się robi na samą myśl o seksie z mężem?
Bo ogląda?
Bo Cię porównuje?
Bo Tobie się wydaje, że porównuje?
Bo Ty się sama porównujesz?
Bo ....? (wstaw jakieś inne powody)
Znajdź odpowiednie pytanie i spróbuj usunąć przyczynę.
Jednak w pytaniach 1,3,4 przyczyna jednak leży w Tobie.
| p.s. Nie szpieguję męża i nie przeszukuję jego rzeczy.
Nie miałem zamiaru wskazywać, że to Ty. Ale zdarzają się i takie przypadki.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |