Data: 2002-06-02 19:18:56
Temat: Re: Porozmawiac o depresji
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
(...)Sprawę wyjaśnił
> dopiero fakt, że to miała byc książka dla samego pisania i pisanie
odbywało
> się w szpitalu w czsie choroby - co ostatecznie wyjaśnie jak to się stało,
> że wyszło ciężkawo.
Och, jak ciagle trudno jest wyjsc z manii wyuczonej w fatalnej szkole,
doszukiwania sie. "Co autor chcial powiedziec?"
Co autor chcial powiedziec - powiedzial. Nie? Co ty w tym wyczytasz to juz
twoja osobista suwerenna sprawa.
Nieco nizej zwrocilam uwag, ze autor, komunikat ( tutaj: ksiazka) i odbiorca
to trzy jednorzedne byty. Ty - a i kazda proba narzucenia innym swojego
odbioru - probujesz naruszyc c u d z a strefe odbioru ( nie mowiac juz o
tym, ze deformujesz komunikat i siadasz okrakiem na autorze).
Oczywiscie, o literaturze mozna rozmawiac, o ideach jakie niesie, jak kto
je widzi, ale naruszac integralnosc autora przyprawiajac mu gebe, ze "chcial
powiedziec" to albo tamto - to naduzycie. I to niesamowicie niedojrzale
pytanie "Po co to napisalas?"
Czy bez informacji w jakich okolicznosciach ksiazka powstala, bedzie ona
inna?
"Lepsza" czy "gorsza"?
A jak wobec tego bedziesz odczytywal ksiazki, o ktorych autorach nie wiesz
nic albo prawie nic? Wiesz w jakich okolicznosciach powstaly ksiazki
Dostojewskiego?
Och ta komunistyczna metodologia nauczania literatury, kiedyz to badziewie
zdechnie!
Kaska
|