Mika <p...@o...pl> napisał(a):

> Uzytkownik "Leukocyt" <l...@a...pl_SPAM_> napisal w
> wiadomosci news:d6su7p$sj7$2@julia.coi.pw.edu.pl...
> > Przed chwila byla w pr I PR rozmowa jakims nawiedzonym wegetarianinem :D
> > Myslalem ze spadne z krzesla kiedy mowil o psach i kotach hodowanych na
> > diecie wegetarianskiej :D Takich ludzi powinno sie izolowac od
> > normalnego Swiata :D

> Tez tak uwazam, kot to drapieznik, podstawa jego pozywienia powinno byc
> mieso... a nie jak niektórzy mysla karma Whiskas albo co gorsza... salata.
> Rece mi sie trzesa jak slucham takich rzeczy..

Współczuć tylko tym biednym zwierzakom przerabianym na wegetarian.
O "naukowych" błonnikowych trendach u mięsożerców można poczytać tu:
http://www.fahrenheit.eisp.pl/archiwum/f34/21.html
Nie dziwi mnie zatem, że coraz więcej "ekspertów" od dietetyki zaczyna
bełkotać, że tłuszcz jest "be", a błonnik "cacy".
I temu też służy wegetariańska głośna propaganda walcząca o roślinożerstwo
wszystkich ludzi.

Poprawka linku:
http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zywienie/prakty
ki_przemyslu.htm


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/