Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Porozumiec sie (do Mani) Re: Porozumiec sie (do Mani)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Porozumiec sie (do Mani)

« poprzedni post
Data: 2002-07-10 09:16:20
Temat: Re: Porozumiec sie (do Mani)
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

eTaTa wrote:
/.../
> Sam jestem ciekaw odpowiedzi na pytanie - "i co z tym zrobić", zwłaszcza
> jeśli się jest leniem takim jak ja :-))

Widzisz: jeśli np. to pytanie jest częścią kogoś, kto mnie o to pyta
(czyli jest jego _praktycznym_problemem_), to powinien mieć świadomość,
że ja za niego tego problemu nie rozwiążę (= odpowiedzi powinien szukać
samodzielnie). Z całego serca pomogę mu jak tylko potrafię najlepiej,
podpowiem/opowiem o _swoim_ rozwiązaniu, ale za nic nie włożę mu do
głowy _jego_własnej_ odpowiedzi.
Zresztą jeśli jest to część jego życia, to do odkrycia tego pytania
również doszedł _sam_ (nie do teoretycznej broszki, ale jak najbardziej
_swojego_ egzystencjalnego problemu).

Jeśli mówisz, żeś leń (co ja rozumiem jako: niespecjalnie poruszysz
_swoją_ "ziemię i niebo" by znaleźć odpowiedź), to... i mi niespecjalnie
chce się wierzyć, że rzecz Ciebie dotyczy. I za nic nie wyjaśnię Ci, ani
co to znaczy _przeżywać_ ten problem, ani o czym ja pisuję. Zwyczajnie
do Ciebie nie dotrze (więc nie pękaj)...

Ale wyobraź sobie, że jesteś na skraju (nawet ledwo wyczuwalnym) ścież-
ki/rozgrzanych węgli egzystencjalnych/jakiegoś nie określonego jeszcze
problemu 'głębszej natury' (nawet w kontaktach międzyludzkich). Wówczas
Twoja podświadomość będzie intuicyjnie tropiła/gromadziła/kojarzyła
przeróżne 'drobiazgi' jakoś z tym związane (bo nad tym cały czas pracu-
je/grzeje się - przecież wyczuwa, że coś jest nie tak).
Jednak, choćbym nie wiem jak się starał, to tego stanu żadnym tekstem
nie wywołam. Jedyne co mogę, to podsunąć takiej poszukującej (nawet
wbrew regułom "na życie w stanie łagodnej psychopatologii") osobie
jakieś słówko/jawne skojarzenie. I tym samym skierować jej uwagę na coś
co _już_ się w niej dzieje/siedzi. A kiedy zechce, to wspólnie z nią
rzecz rozgryzać, by proces był jeszcze jaśniejszy. (Ale patrz [*])

Zresztą znalezienie się na takim 'egzystencjalnie delikatnym' gruncie
jest jednocześnie darem (bo umożliwia rozbicie/wyjście poza dane 'na
starcie' zwierzęce położenie) i ogromnym przekleństwem (bo każdą
delikatną roślinkę łatwo zadeptać - zwłaszcza otoczeniu, które do
tego 'wahania intuicji' w znacznym stopniu doprowadziło). Stąd lekkie
stany depresyjne czy nawet ostre myśli samobójcze - bo nie da się
kiełkującego i znów NIEUPORZĄDKOWANEGO emocjonalnie wówczas człowieka
(nawet biologicznie starego) oderwać do sterylnych warunków, pozwalają-
cych swobodnie/spokojnie kiełkować/uczyć się od nowa (co już samo w
sobie jest wystarczającym bólem/męką).
(I nie zamierzam być 'politycznie poprawny' w stosunku do zachowania
kogoś, kto 'dobrymi chęciami' układa (depcze) takich "kiełkujących" na
swoją modłę.)

Ja mogę liczyć tylko na to, że moja pisanina w jakimś stopniu komuś w
takiej sytuacji pomoże (wskaże na coś niedostrzeganego). I jednocześnie
wiem, że w moich tekstach inni (którym powyższe przeżycia są obce) nawet
_nie_wyczuwają_ TAKIEJ SAMEJ (j.w.) DROGI, jaką ja sam przeszedłem (czy
gdzieś głęboko poruszanego ~TEGO SAMEGO PROBLEMU)! I z tego samego powo-
du (brak emocjonalnych warunków, choć w przybliżeniu jak powyższych) nie
zmuszę ich do wglądu. A tylko wgląd może _emocjonalnie_ postawić przed
Tobą pytanko w rodzaju "co dalej". W innym razie wymachujesz - nie
uświadamiając sobie specjalnie dlaczego - teoretyczną broszką z wypi-
sanym na niej problemem...

A inaczej: na wgląd ostro pracujesz (nawet nieświadomie - patrz wyżej),
więc z pewnością 'ot tak' nikogo na to nie namówię. I nie po to zresztą
pisuję. Jeśli ktoś spod sterty całego mojego bełkotu dostrzeże, że piszę
o czymś, co jest mu bliskie, tj. jakoś go dotyczy, a jednocześnie on nie
widzi dla siebie rozwiązania, to chciałbym być zwykłym zaprzeczeniem
tego, że wyjścia zupełnie nie ma. Poza tym interakcje z wami wszystkimi
dają mi strasznie dużo do myślenia. I stając przed jeszcze innymi (niż w
moim otoczeniu) możliwościami/testami moich własnych odpowiedzi, mogę
więcej dorbiazgów/kruczków uwzględniać. A jakie są moje pytania (także
już nieco wybiegające poza szukanie rozwiązania dla jakichś bliskich
ciału problemów) - tego nie wyjaśnię ani tu/teraz, ani 'tak po prostu'.

No a jeszcze inaczej: nastukałem coś w odpowiedzi na post Allfreda. Nie
wysłałem jednak, bo nie widziałem w tym większego sensu (choć myślałem
nad taką możliwością). I nadal go nie widzę - bo jak mam zrozumiale od-
powiedzieć komuś, kto pyta mnie o "praktyczne znaczenie"... umiejętności
nawiązywania empatycznego kontaktu? Co właściwie miałbym powiedzieć?
Że to się ma/wie, albo nie - niezależnie jak bardzo ja bym chciał (i pi-
sał)?

BTW, All - poniższe ci się wymknęło, prawda?
> Mania szuka połaciówek - czy Twoja metoda porozumienia będzie mogła
> zmienic coś istotnego w kwestii budowy domu Mani?

Poważnie mnie pytasz jakie są praktyczne korzyści z empatycznego
kontaktu między ludźmi??? W takim razie nawet serdeczna Eva ci nie
wytłumaczy. I faktycznie powinieneś 'myślowo' wrócić do "głębokiego
przedszkola".
A dodatkowo jeśli tobie nt. stwierdzenia "wiem, że nic nie wiem" wydaje
się "wszystko jasne" acz "tylko po co?", to... nawet nie liznąłeś
_praktycznej_ strony zagadnienia. To jest PRAKTYCZNE W MYŚLENIU (tzn. w
_praktyce_myślenia_ jest to PODSTAWOWA SPRAWA)! I jedyna możliwość
(nawet stosowana podświadomie, ale STOSOWANA) do tego, by wreszcie wyjść
z błędnego koła niemożności... np. w poczuciu samotności (ale też drep-
czącej w miejscu teorii naukowej).

A propos samotności jeszcze: jeśli moje relacje z otaczającymi ludźmi
nie są najlepsze - to, choćbym nie wiem na jakie sposoby je percypował
(spoglądał na te relacje), tak ich nie zmienię. A że zaboli, gdy dotrze,
że głębszych kontaktów nie mamy... Chciałbyś do stanu lekkiej psycho-
patologii i życia w nieświadomości, co All? Bo "łatwiej" = nie napier-
dala w dupę, długo wcześniej uprzedzając??? Dajże spokój.
Po pierwsze, dopiero wtedy mogę szukać lepszych sposobów nawiązywania
głębszych relacji (i pogłębiania obecnych). A po drugie, 'po tym' wcho-
dzi się w interakcje z ludźmi (a nawet spełnia się w tych relacjach) tak
jak i 'przed'.

[*] BTW, Michale, całkiem niedawno napisałem coś takiego:
<< A jak się jednak porozumiewać? Widzisz, rozmawiać można tylko
problemami/kłótniami, pytaniami jakie aktualnie dręczą jedną ze
stron... i mieć nadzieję, że druga też zacznie się w nie wgryzać.
I każdy z tym wysiłkiem jest SAM. Jeśli rozpracowują to uczciwie,
spotykają się znów "na plaży" i dzielą się kolejnymi pytaniami,
jakie pojawiły się w drodze po poprzednie. Ale proces myślowy
prowadzący do tych pytań jest
NIEPRZEKAZYWALNY.
Dlatego "przepaść się między ludźmi otwiera", bo gotowe produkty
myślenia (odpowiedzi) to szmelc, który jest _emocjonalnie_niepojmo-
walny_ bez trudu łażenia po węglach, jaki samemu należy przeżyć. >>

Innej możliwości - przynajmniej ja - nie widzę. Ale zupełnie mnie to nie
przytłacza (wymyślaj dlaczego). Czy naprawdę wydaje się wam, że życie ze
świadomością, że ludzie to w istocie zwierzaki "eksperymentu stanfordz-
kiego" (dowodem już nawet czasy wojen), że nikt z nikim nie stanowi
jedności etc. - może być tylko i wyłącznie nieznośne/paraliżujące?
Że tego, co w praktyce można robić 'przed', już nie ma???

> "Taki wgląd" - stawia Cię w przykrej sytuacji, bo przez ostatnie półroku
> udało mi się usłyszeć, tylko trzy ciekawe informacje :-(
> Reszta pomimo grzebania w różnych źródłach, nie zachwyca mnie.

To do mnie? Ciekawie brzmi - możesz rozwinąć? Tj. jakie "trzy informa-
cje", dlaczego z Twojej perspektywy ciekawe i czemu reszta Cię nie
zachwyca?


P.S.
JeT: Radek na razie odłożył prozę/poezję i wałkuje bardzo podobny
do powyższego problem, tj. jak do TEGO doszło/dochodzi...

P.S.S.
Pozdrawiam czytelniczkę Manię ;)

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
10.07 ... z Gormenghast
11.07 Mania
11.07 eTaTa
11.07 Jerzy Turynski
11.07 Jerzy Turynski
11.07 ... z Gormenghast
11.07 patix
12.07 Mania
12.07 Janusz H.
12.07 ... z Gormenghast
12.07 patix
12.07 EvaTM
12.07 Mania
12.07 ... z Gormenghast
12.07 EvaTM
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem