Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.
onet.pl
From: z...@o...eu
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Porzucony...
Date: 29 Mar 2008 20:30:37 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 42
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
References: <1...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1206819037 2987 213.180.130.18 (29 Mar 2008 19:30:37
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Mar 2008 19:30:37 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 78.30.83.89, 10.14.14.102, 192.168.243.175
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:95488
Ukryj nagłówki
>
> > To że ona miała "odskoki" to juz zupełnie inna sprawa. Tak jak próbowałem
> > ratowac kilka tat swoje małżeństwo tak samo "darowałem grzechy" w imię
> > wspólnej przyszłości.
> > To tyle .
>
> Hmmmm.... Liczyłeś, że zbudujesz wspólną przyszłość z kobietą, która swojemu
> mężowi przyprawiła rogi w 3-5 miesiące po ślubie a i Ciebie parę razy
> zdradzała?
Moniiko, Ty się skupiłas bardziej na problemie kiedy i po jakim czasie
małżeństwa ona odeszła od męża. A z perspektywy z której na to patrze nie ma
to najmniejszego znaczenia. Pojawiło sie silne wzajemne uczucie i tyle.
Faktem jednak pozostaje to że później bywało gorzej.
I jeszcze o zdradach w potocznym tego słowa rozumieniu (sex) nic mi nie
wiadomo.
To były takie skoki w bok w stylu "biurowy romans".
> Hmmm.... można to chyba nazwać wyłącznie daleko idącą naiwnością....
I tu się z Tobą zgodze . Co prawda patrzę na to trochę inaczej niż Ty ale
faktycznie naiwnie myślałem że się uda.
> Naprawdę, nie powinno nikogo dziwić, że tak Cię potraktowała - przez kilka
lat
> pokazywałeś jej, że jesteś facetem, którego można traktować dowolnie
> brutalnie, a i tak będzie lgnął.
>
> Możliwe, że wyrobiłeś w niej przekonanie, że Ty po prostu tak lubisz ;)
>
> Monika
Możliwe ... mozliwe że byłem "za dobry".
Nie lubie takiego traktowania ani nie jestem psychomasochista natomiast lubie
dbac o swoją partnerkę. I może to faktycznie w niej wzbudziło poczucie o
którym napisałas wyżej.
Pozdrawiam "z ziemi" ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|