Lekarz:
"nie musi pacjenta leczyc"
"moze odmowicz leczenia"
"Za sama odmowe leczenia"
"moze po prostu pokazac ci drzwi"
"Dlatego nie musi tego robic"
itd.

Niezly sobie opracowales dekalog.
Przeciez w zadnym zawodzie nie ma przymusu.
Ale sa i obowiazuja zasady wykonywania zawodu i w koncu swoboda
wykonywania tego zawodu,
jak i kazdego innego.

Twierdzisz, ze mozna odmawiac leczenia, a pewnie i udzielenia porady,
skoro jak piszesz:
"mozna pacjenta nie leczyc, odmowic leczenia i po prostu pokazac mu
drzwi"

Ale ja mam prosbe, abys jednak tego nie czynil, w moim wlasnym
interesie.

Gdy pacjent udaje sie do ciebie po porade i pokazesz mu drzwi,
to przeciez nawet z drobna dolegliwoscia, angina, bolem gardla, grypa,
bolem glowy itp.
moze czuc dyskomfort , byc oslabiony i
nie mozna wykluczyc, ze gdy wsiadzie do samochodu po odmowionej wizycie,
poczuje sie gorzej, nie zakreci mu sie w glowie, nie dozna omdlenia, nie
utraci pelnej zdolnosci
kontroli nad kierowanym pojazdem mechanicznym
i stanie sie sprawca wypadku drogowego z ofiarami w ludziach.

W dokumentacji medycznej bedzie zarejestrowana odmowa udzielenia porady,
a takze swiadkowie , rodzina potwierdza wizyte u lekarza itd.

Jacek



Lech Trzeciak wrote:
>
> Lekarz nie jest niewolnikiem pacjenta, i w zasadzie nie musi pacjenta leczyć czy
> świadczyć mu innych usług.
...
> Lekarz,
> podpisując umowę o pracę, przyjmuje szereg nowych obowiązków wynikających z tej
> umowy - nadal jednak może odmówić leczenia określonego pacjenta,
...
> Za samą odmowę leczenia - o ile nie spowoduje to skutków
> zdrowotnych - może lekarzowi grozić odpowiedzialność przed pracodawcą
> (niedopełnienie obowiązków służbowych), i tylko tyle.
...
> W prywatnym gabinecie w
> takiej sytuacji lekarz może po prostu pokazać ci drzwi
...
> Wypisanie zdrowej kobiecie środków antykoncepcyjnych w celu li-tylko
> antykoncepcyjnym nie zalicza się do leczenia, a ich niezapisanie samo w sobie
> nie ma szkodliwych skutków dla kobiety.

...
> Dlatego lekarz nie musi tego
> robić.
..
> Leszek