Data: 2002-04-20 16:26:16
Temat: Re: Postinor
Od: "Ewa" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Negatyw" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:a9p89o$39a$1@news.tpi.pl...
> Mloda para rozpoczyna wspolzycie. Nie sa siebie pewni, ale chec poznania
> jest silniejsza. Prezerwatywa (wbrew reklamie w mediach) peka... Ida do
> lekarza po POSTINOR. Na to lekarz, ktory nie zostawil w domciu swojego
> "chrzescijanskiego sumienia" mowi: "Ja Wam dam skrobanke paskudy! Rodzic
i
> wychowywac!!!".
> I co Ty na to ????
A ja na to odpowiem tak: jeśli "nie są siebie pewni" jak piszesz, to niech
sobie współżycie odpuszczą na pózniej. Sorry, ale ten Twój opis jakoś
kojarzy mi się z parą małolatów, którzy myślą niekoniecznie głową....Myślący
człowiek zdaje sobie sprawę z możliwych konsekwencji współżycia i nie
traktuje tego wyłącznie w kategoriach dobrej zabawy. Muszę Cię zmartwić: nie
ma takiego środka antykoncepcyjnego, który dałby stuprocentową pewność,
nawet pigułki zawsze dają ten mały procent prawdopodobieństwa, że nie
zadziałają jak trzeba.....I co wtedy? Na kogo zwalisz winę, może na lekarza?
Zmusisz go do wypisania środka wczesnoporonnego, bo takie jest Twoje
życzenie? A lekarz ma spełnić Twoje życzenie zapominając o swoim
światopoglądzie? Wybacz, ale to nieuczciwe. Chcesz odpowiedzialność za swoje
postępowanie zwalić na lekarza, a niby dlaczego? Ciekawe, co by było, gdyby
nie wymyślili Postinoru......Wtedy zapewne zażądałbyś skrobanki na życzenie,
bo dziecko popsułoby plany życiowe? A jeśli by tego odmówił, podałbyś go do
sądu i na 100% wygrał proces......
|