Data: 2011-01-07 18:39:38
Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 7 Jan 2011 19:23:08 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Fri, 7 Jan 2011 06:30:31 -0800 (PST), glob napisał(a):
>
>> glob napisał(a):
>>> Fragile napisał(a):
>>>> Dnia Fri, 7 Jan 2011 09:04:13 +0100, Ghost napisaďż˝(a):
>>>>
>>>> > U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
>>>> > news:ig5lnu$1e6$1@inews.gazeta.pl...
>>>> > [...]
>>>> >> [...]
>>>> >> "z katolickiego punktu widzenia, stosunek musi s�u�y� prokreacji"
>>>> >
>>>> > Zrodlo?
>>>> >
>>>> Do��czam si� do tego pytania.
>>>>
>>> O tym każdy wie, że kk ujmuje stosunek seksualny jedynie do
>>> reprodukcji.
>>
> Nie znam takiego KK.
>
No właśnie ja też nie. Wręcz mam wrażenie, że moja miłość małżeńska jest
pełniejsza dzięki Boskiemu przyzwoleniu na wszystko, czego mogę w niej
zapragnąć i co mogę w niej otrzymać. I mam to. Bez ograniczeń. Naprawdę mam
wrażenie, że to "wolny seks" jest ubogi. Takze merytorycznie, żtp... a niby
ta "wolność" miała dac nieograniczenie...
Może ktoś ludziom taki zły KK przedstawia, żeby nie chcieli WEJŚĆ, zeby
uwierzyli w tego innego boga... bo najłatwiej ich zwieść, zabraniajac im
miłości z mężem/żoną. Więc oni już dalej, sami sobie na pocieszenie, w
swojej samotności, zmieniają tę koncepcję w "po co ślub?"
:-(((
|