Data: 2002-04-03 23:30:52
Temat: Re: Potrzeba wolnosci
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ulast <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a8g0sr$fl4$...@a...dialog.net.pl...
> Zapytalam mojego TZ, czy chcialby spedzic urlop sam, lub wyslac mnie na
> urlop tylko z dziecmi,odpowiedzial ze nie i ze nie wyobraza sobie takiego
> urlopu .
> Jestesmy razem 6 lat, zaczal sie juz 7 rok, jesli chce on odpoczywac od
> rodzinki to po prostu wsiada na motor i jedzie, ale nie na kilka dni tylko
> godzin.
> Sama sobie nie wyobrazam ze mialabym odpoczywac od rodzinki np. kilka dni.
Wiesz,teraz tak sobie msyle,ze to byl taki bunt z jego strony.Za bardzo
bylam zaborcza.Jak chcial gdzies wyjsc to zawsze burczalam i mowilam aby
szybko wracal.Jak to przemyslalam to doszlam do wniosku ze chodzi mu przede
wszyskim o wyjazd do jego rodzinki do ktorej nie lubie jezdzic i jak tam
jade z musu to nie ukrywam swojego niezadowolenia,przez co robie jemu
przykrosc.No i od czasu do czasu chcialby wyskoczyc na rybki na
weekend,pomoczyc kija i pomedytowac:)
Szkoda tylko ze nie umial mi o tym spokojnie powiedziec tylko wywalil z
grubej rury i narobil mi duzo przykrosci.
Przez 7 lat rzadko sie buntowal ,a nagle mi wykrzyczal ze chce wolnosci.Dalo
mi to wiele do myslenia i balam sie ze jest w tym cos zlego.A dzisiaj w
"Rozmowach w toku" zonka i maz zgodnie stwierdzili za zazwyczaj oddzielnie
jezdza na urlopy,niestety moj mezus to podchwycil i robil dziwne miny:)
Pozdrawiam.Magda
|