Data: 2002-02-15 22:31:18
Temat: Re: Powroty
Od: "sassanach" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ania" <p...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4jjlg$edn$1@news.tpi.pl...
[...]
> Każda para jest inna i nikt nie ma prawa dawać im rad i robić uogolnień.
> Moja koleżanka chodziła z facetem dwa lata, po czym on jej się oswiadczył.
> Po roku narzeczeństwa zamieszkali razem. Mieszkali tak ze trzy lata po
czym
> się rozstali, tzn ona się wyprowadziła i wrociła do rodziców. Nie będę tu
> podawać powodów, chociaż je znam. Po kolejnych dwóch latach kupiła sobie,
> oczywiście z pomocą rodziców, własne mieszkanie. I wtedy najpierw on
> wprowadził się do niej, potem wzięli ślub cywilny, pół roku później
> kościelny a latem urodzi im się dziecko. A co wy o tym myslicie?
> Bo ja uważam, ze na pewno będą żyć razem długo i szczęsliwie.
Mozecie mnie dopisac do listy tych wyjatkow, co to potwierdzaja regiule, ze
dwa razy do tej samej rzeki ...
Mnie maz _rzucil_ po roku chodzenia ze soba z bardzo wielu powodow. wina
byla zreszta glownie moja.
Ale po kilka mies umowil sie ze mna w Lazienkach, przyniosł kwiaty i
powiedzial ze nie wytrzyma juz beze mnie. Mimo wszytsko. w ciagu dodziny
wtedy zapadla decyzja o wspolnym mieszkaniu i slubie. Bywa roznie ale od
siedmiu to trwa i mysle ze jeszcze troche wytrzyma :)
Ja mysle ze sie oplacalo wtedy zaryzykowac _po raz drugi_.
Szkoda ze moj maz tego nie przeczyta ;). ( Moze by sie tak na mnie bardzo
nie boczyl ? )
Pozdrawia
Sasanka
GG 1527151 ICQ 144311597
http://www.ambrozja.pl
|