Data: 2003-03-02 09:34:13
Temat: Re: Praca jak wy sobie radzicie
Od: "Roj" <r...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Popieram cię z całego serca, nie lubię ludzi którzy od razu rzucają się na
innych nie znając ich prawdziwego życia. Co on może wiedzieć skoro nie zna
tej osoby? Skąd może wiedzieć ile już próbowała? Skąd może wiedzieć co jest
przyczyną jej lęków? Może nawet jest ON jak my ale wtedy tymbardziej nie
wolno mu tego robić. Rozumiem, że może chciał ją zmotywować ale to nie takie
proste nakrzyczeć na kogoś i już. Jeżeli naprawdę chciałbyś jej pomóc poznaj
jej powody dokładnie, jej możliwości zdobycia pracy, wszystko co jej dotyczy
wtedy wygłaszać swoje mądrości, a jak nie stać cię na to to zachowaj swoje
mądrości dla inych.
Sebastian
> > Trzeba bylo myslec o przyszlosci jak sie mialo 20-30 lat , a nie
lamentowac
> > teraz . W prasie podaja , ze renty to 900-1000 zl , wiec skad te 500 ?
> > Dorobic mozesz sprzatajac, opiekujac sie dzieckiem lub starsza osoba .
> > Mozliwosci jest duzo , trzeba tylko pomyslec . Wmawiasz sobie , ze sie
> boisz ,
> > tak to najlatwiej . Pracuj nad soba .
> Syty glodnego nie zrozumie. Ty pewnie od niemowlak byles zaradny i
> przewidujacy. Ciekawe ile masz lat i jak twoja kondycja fizyczna i
psychiczna
> wyglada zes taki madry. Tacy jak ty wlasnie teraz rzadza i tworza cos
takiego
> jajak kasy chorych itp ,,ulepszacze,, zycia najslabszych. Obys byl zdrowy
i
> mlody wiecznie.Ja mam 470 zl renty , sam zastanawiam sie niekiedy w jaki
sposob
> do tej pory funckjonuje ale to zasluga roaczej rodziny niz moja, do tej
pory
> tez dawalem sobie rade bo jeszcze troche sil bylo ale jest ich coraz
mniej,
> choroba robi swoje. Co bedzie za kilka lat, pewnie pojde do ciebie po
ratunek a
> ty zaproponujesz mi albo prace ( nie wiadomo gdzie) albo moze eutanazje,
co?
> Jestem mimo wszystko optymista, na pohybel tobie i tobie podobnym.
|