Ireneusz Kordal wrote:

> Po pierwsze primo: oszczednosc pradu
> - najwiecej mocy "pozera" grzalka grzejaca wode. Silnik kreci tylko od czasu
> do czasu (oprocz wirowania), w stosunku do grzalki zzera znacznie mniej
> mocy, wiec na zuzycie energii decydujacy wplyw ma grzalka.
> Skadinad wiadomo, ze do podgrzania tej samej ilosci wody trzeba tej samej
> energii,
> wiec KAZDA pralka bedzie brala mniej wiecej tyle samo pradu

nieprawda. kazda pralka bierze rozne ilosci wody, a tym samym zre
rozne ilosci pradu.

> Po drugie primo: oszczednosc wody

z tego co patrzylem, obydwie rzeczy ida w parze.

> Wnioski:
> nie oplaca sie kupowac drozszej pralki OSZCZEDNEJ (wg reklam).
> Zaplacisz 200 zl drozej, albo i nawet wiecej za taka pralke, ale ta
> inwestycja
> zwroci ci sie dopiero po kilkudziesieciu latach :-)

jesli chodzi o same oszczednosci eksploatacji, zgoda.
jest kilka "ale"
1. pralki piora lepiej lub gorze
2. bardziej lub mniej rozgniataja ciuchy
3. wygode obslugi
4. jak sie psuje, to sprowadzanie fachmanow tez kosztuje,
nie tylko kase. takze czas.

dlatego warto zwrocic uwage na gwarancje. tak nawiasem, czesto
na pralce jest napisane wielkim rzucajacym sie symbolem
"5! lat gwarancji" lub dowolna inna cyfra. okazuje sie ze gwarancja
dotyczy albo tylko wymiany czesci, albo tylko niektorych elementow ktore
i tak nie maja sie jak zepsuc.

--
/===================================\ oOOo (C) Publikacja tego
| http://avalon.wbc.lublin.pl/~znik/ \===\__/==\ artykulu lub jego
| Grzegorz Szyszlo mailto:z...@w...lublin.pl | fragmentow w Gaz.Wyb.
\==============================================/ surowo wzbroniona.