Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-04-25 11:21:04

Temat: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: "Limcha" <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy widział kto ubogiego doktora?

Jesteśmy na eksponowanym 25. miejscu w Europie, jeśli chodzi o wielkość
wydatków na ochronę zdrowia. Eksponowanym, bo ostatnim w Unii Europejskiej.
Pociechą jest, że gorzej jest w Gabonie, Etiopii i... wstyd wyliczać. Na
opiekę zdrowotną wydajemy rocznie 3,83 proc. PKB, a według cywilizowanych
norm absolutne minimum to bez mała dwa razy więcej - 6 proc. PKB. I jak tu
być zdrowym?

Lekarze strajkują, bo jak każde środowisko zawodowe mają struktury i więzi
korporacyjne, by się skrzyknąć i zamknąć gabinety.

Czy z medykami jest jednak aż tak źle?

Bez przesady! Nie ze wszystkimi! Ci "nie wszyscy", ale liczni, przeżyją, bo
pacjenci muszą przeżyć, a jak muszą, to muszą płacić!

Nie odmawiając więc lekarzom powodów do protestu, do domagania się lepszego,
a właściwie normalnego finansowania opieki zdrowotnej od państwa
zobowiązanego do tego konstytucyjnie, znajmy właściwe proporcje oraz to, że
lekarze mają sposób, by wyjść na swoje.

Poznań. Jest tutaj kilkudziesięciu lekarzy pulmunologów. Nie sięgając po
szczegółowe dane umówmy się, że pięćdziesięciu. Pacjent z objawami silnej
alergii z legitymacją ubezpieczeniową idzie do przychodni - np. na osiedlu
Bolesława Chrobrego. Recepcjonistka rozkłada ręce: - Pan doktor nie może
przyjąć od razu. Długa kolejka.

I jak w każdej ubezpieczalni, musi być skierowanie od lekarza rodzinnego (po
co ta biurokracja?!).

Schorowany pacjent gna do lekarza pierwszego kontaktu, a ten bez zbędnych
ceregieli, widząc jak alergiczna pokrzywka zamieniła schorowane ciało w
rozpalony, różowy "arras", wypisuje skierowanie do specjalisty -
pulmunologa, alergologa.

Ponowna wizyta w przychodni. Termin wizyty - za trzy miesiące. Błagania,
zaklęcia, niemal obdukcja rozpalonego pokrzywką ciała i po życzliwej
interwencji szefa placówki termin pojutrze. Na wcisk.

Umówiona wizyta i doktor nauk medycznych nie ma wątpliwości: pokrzywka i
obrzęk Quinkego - stan pacjenta jest bardzo poważny, zagrażający życiu!
Wypisuje recepty i zaleca wykupienie zastrzyku (160 zł!), który trzeba
zaaplikować zgodnie z instrukcją, a gdyby stan stał się bardzo
niebezpieczny, należy natychmiast wezwać pogotowie.

- Proszę uważać na siebie i do zobaczenia za dwa tygodnie.

Pacjent w stresie, drżący o swoje zdrowie i niepewny, czy doczeka
wyznaczonego terminu, uzgadnia z recepcjonistką, o której i kiedy dokładnie
ma przyjść, by potwierdzić, że jeszcze żyje.

- W ramach funduszu? Następny wolny termin za trzy miesiące, połowa
czerwca - informuje recepcjonistka.

- Ależ, proszę pani! To bardzo poważna choroba i mój stan zagrażający życiu.
W takim stanie przyjmuje się pacjentów nawet w czasie strajku! Pan doktor
kazał mi przyjść za dwa tygodnie.

Recepcjonistka bierze inny kalendarz:

- Skoro tak, to nie ma sprawy. Pan doktor przyjmie w czwartek, za dwa
tygodnie o 17.30. Tylko to będzie wizyta prywatna. Znaczy płatna!

Od alergii na szczęście dość daleko do zawału, ale pacjent już oczami
wyobraźni widzi, że nie doczeka kolejnych 10 minut.

- To jakieś nieporozumienie! Mam skierowanie i jestem pacjentem z Narodowego
Funduszu Zdrowia. I już pan doktor mnie leczy.

- To niczego nie zmienia - informuje kierownik przychodni, który przyszedł w
sukurs recepcjonistce. - Fundusz nie płaci i dlatego są takie odległe
terminy. Ale pan doktor przyjmuje szybciej prywatnie i jeżeli zdrowie
pacjenta tego wymaga, to jedyny sposób, by się leczyć.

Zerkając w kalendarz przyjęć doktora widać, że ma na ten dzień ok.
dwudziestu pacjentów - co dziesięć minut, a więc 3-4 godziny pracy. A
przecież dzień jest długi...

To zdarzenie jest prawdziwe.

Przyjrzyjmy się teraz praktyce pana doktora, który - jak przyjęliśmy w
założeniu - jest jednym z pięćdziesięciu poznańskich pulmunologów. Skoro
jest ich tylu na kilkaset tysięcy mieszkańców, to zgodnie z zasadami
świadczenia usług na wolnym rynku lekarze ci rywalizują między sobą i
zabiegają o klienta. Doktor nauk medycznych z przychodni na osiedlu
Chrobrego powinien w tej rynkowej konkurencji uczestniczyć według czystych
reguł - jestem lepszy i mam pacjentów! Kto lepszy, kto cieszy się uznaniem
pacjentów, ten ma ich pełen gabinet, gdzie prowadzi wolnorynkową praktykę
prywatną.

Jaka jest rzeczywistość?

Policzmy: dwudziestu pacjentów ze "stanem zagrażającym życiu"; przyjęcia
przez 4 godziny dwa razy w tygodniu ˝ 50 zł to 2 tys. zł, czyli miesięcznie
8 tys. zł.

Z prywatnej praktyki (tylko w tej przychodni, a tydzień ma 5 dni roboczych,
a każdy dzień więcej niż 4 godziny!). A wszystko "nagonione" przez Narodowy
Fundusz Zdrowia. Można spokojnie ordynować w szpitalu i przyłączyć się do
strajku, bo mało płacą.

O paradoksie! Przecież gdyby nie NFZ, trzeba by konkurować, zabiegać o
pacjenta, może w gabinecie w oczekiwaniu na chorego z kasą grać z
recepcjonistką w remika albo z nudów dmuchać w spirometr.

Jeśli więc przyjrzeć się temu protestowi lekarzy, to nie wiadomo, o co tym
medykom chodzi? Podcinają gałąź, na której siedzą?! Kto im podeśle na
prywatną wizytę przerażonego wizją nagłego zejścia pacjenta, jak nie
niewydolny Narodowy Fundusz Zdrowia?!

Chyba że zapowiedź powstania Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Kamińskim
na czele tak przestraszyła lekarzy, że obawiają się, iż ukróci on korupcyjne
przejmowanie pacjentów od NFZ i trzeba będzie ordynować inaczej. Jest to
bowiem korupcja w najczystszej formie. I bardzo powszechna! To paranoja,
którą leczy się nie u pulmunologa, tylko u psychiatry - też prywatnie!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-04-25 18:30:04

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: kamil <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam, nie bardzo rozumie co ma piernik do wiatraka, tzn tytuł do
tekstu. W tytule jest pytanie, a tekst o jakims przypadku prywatnej
praktyki. Ja widzialem ubogiego lekarza, ba sam nim jestem, zarabiam
1098zl(cały etat), nie biore łapówek, nie dorabiam na boku, nie mam
prywatnej praktyki. A co do tekstu to jest on bardzo infantylny, a
jedyne co ma na celu to wzbudzic sensacje. Reasumując, informacja ktora
plynie z tego teksciku mowi ze, medycy nie powinny strajkować bo
dorabiają na boku legalnie lub nie. Najlepsze jest to jak ludzie mowia,
ze lekarz nie ma prawa sie domagac slusznej pensji bo i tak bierze
lapowki i wychodzi "na swoje". A ja mowie nie!!! Ma prawo do normalnej
pensji, oraz do prywatnej praktyki, a NFZ,limity na kontraktach,
łapownictwo i korupcja to już inna bajka! Ludzie rozgraniczajcie sprawy,
lekarz ma zarabiac godne pieniądze, a za łapówki(np. za operacje na NFZ)
ma tracić prawo wykonywania zawodu i miec sprawe karna. To sa 2 ROZNE
sprawy!!! Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-04-25 21:05:06

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


A ja mowie nie!!! Ma prawo do normalnej
> pensji, oraz do prywatnej praktyki, a NFZ,limity na kontraktach,
> łapownictwo i korupcja to już inna bajka! Ludzie rozgraniczajcie sprawy,
> lekarz ma zarabiac godne pieniądze,

Co rozumiesz przez godne pieniądze?

--
PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-04-25 21:17:47

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: kamil <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

pawelj napisał(a):
> A ja mowie nie!!! Ma prawo do normalnej
>> pensji, oraz do prywatnej praktyki, a NFZ,limity na kontraktach,
>> łapownictwo i korupcja to już inna bajka! Ludzie rozgraniczajcie sprawy,
>> lekarz ma zarabiac godne pieniądze,
>
> Co rozumiesz przez godne pieniądze?
>
Dla mnie strarczyloby 3000-4000, choc wiem ze apetyt rosnie w miare
jedzenia +ewentualna prywatna praktyka, tu juz nie ma miejsca na kwoty-
wolny rynek. Ale co najmniej powinno byc tyle aby lekarz pracujacy na
jednym panstwowym etacie mogl utrzymac rodzine (2 dzieci). Osobiscie
znam lekarzy zarabiajacych wiecej, lecz na 3-5 etatech, a tak nie
powinno byc.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-04-25 22:44:19

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: "Mietek" <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

do prywatnej praktyki, a NFZ,limity na kontraktach,
> łapownictwo i korupcja to już inna bajka! Ludzie rozgraniczajcie sprawy,
> lekarz ma zarabiac godne pieniądze, a za łapówki(np. za operacje na NFZ)
> ma tracić prawo wykonywania zawodu i miec sprawe karna. To sa 2 ROZNE
> sprawy!!! Pozdrawiam

nie wytłumaczysz.
szkoda czasu.
komuna przez 50 lat wyrobiła w robotniczo-chłopskim społeczeństwie wizerunek
dobrego "doktora Judyma" co to darmo leczył.
No i to socrealistyczne określenie "służba zdrowia"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-04-26 07:42:56

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: "VigoX" <v...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mietek" <r...@t...pl> napisał w wiadomości
news:e2m8p5$5vq$1@atlantis.news.tpi.pl...
| do prywatnej praktyki, a NFZ,limity na kontraktach,
| > łapownictwo i korupcja to już inna bajka! Ludzie rozgraniczajcie sprawy,
| > lekarz ma zarabiac godne pieniądze, a za łapówki(np. za operacje na NFZ)
| > ma tracić prawo wykonywania zawodu i miec sprawe karna. To sa 2 ROZNE
| > sprawy!!! Pozdrawiam
|
| nie wytłumaczysz.
| szkoda czasu.
| komuna przez 50 lat wyrobiła w robotniczo-chłopskim społeczeństwie
wizerunek
| dobrego "doktora Judyma" co to darmo leczył.
| No i to socrealistyczne określenie "służba zdrowia"

Mysle ze chodzi o cos innego.
Lekarze w panstwowej sluzbie zdrowia powinni zarabiac godziwe. conajmniej
4000 na reke.
Cala awantura idzie chyba o to ze sa lekarze szaraczki ktorzy dostaja 1000 i
musza brac dyzury i sa lekarze cwaniaczki ktorzy maja oprocz etatu
panstwoego swoje prywatne gabinety i bezwzglednie wykorzystuja slabosci
polskiego systemu zdrowotnego.
Przyklad. Moj syn musial miec zbadany sluch. Nie chcialem czekac. Wiec
wizyta prywatna. Pan doktor zbadal i stwierdzil ze tzreba zrobic
specjalistyczne badania i moze je wykonac na AMG, oczywiscie bez kolejek i
oczywiscie na panstwowym sprzecie.
I tu dochodzimy do momentu kiedy sytuacja nie jest w porzadku. Pan doktor
wciska swoich prywatnych pacjentow i bada ich na szpitalnym sprzecie lub
nawet kladzie ich do szpitalnego lozka zeby przeprowadzic badania. Pomijajac
juz wszelkie koszty i oplaty lub ich brak. To raczej nie jest uczciwe? A ci
ktorych nie stac na wizyte prywatna beda czekac 3, 5, 8 miesiecy na wizyte u
tego samego specjalisty.
Mysle ze takich praktyk jest wiele. I one wlasnie powoduja ze ludzie maja
mieszane uczucia co do podwyzek plac dla lekarzy.
Poza tym sa jeszce pielegniarki, technicy itd. Oni tez chcieliby godnie zyc
i sie doksztalcac.

Kiedy w koncu ktorycs z tych baranow na gorze pokarze ze ma jaja i naprawde
wezmie sie za porzadki i zlikwiduje ta dziure bez dna jakim jest ZUS i
jakies NFZty. Oddac wszytko w rece prywatnych firm/kas chorych ktore nie
beda marnotrawic naszych pieniedzy. Zminimalizowac skladke. Odetchna
pracodawcy a ci co beda chcieli dbac o zdrowie zaczna oszczedzac.

Pozdrawiam
Vx



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-04-26 09:35:47

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: kamil <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

VigoX napisał(a):

> Mysle ze chodzi o cos innego.
> Lekarze w panstwowej sluzbie zdrowia powinni zarabiac godziwe. conajmniej
> 4000 na reke.
> Cala awantura idzie chyba o to ze sa lekarze szaraczki ktorzy dostaja 1000 i
> musza brac dyzury i sa lekarze cwaniaczki ktorzy maja oprocz etatu
> panstwoego swoje prywatne gabinety i bezwzglednie wykorzystuja slabosci
> polskiego systemu zdrowotnego.

To jest prawdą co piszesz, ale jesli lekarz przyjmuje w PRAWDZIWYM(nie
szpitalu) prywatnie to nie mozna go za to winić, cuż takie jest jego
prawo, gdyby NFZ placil nie byloby tego(takiego dużego) problemu.
Uwierzcie mi ze,limity NFZ sa wykorzystywane w 100% czesto w polowie
roku, wiec niby jak lekarz moze dalej leczyc, za wlasne pieniadze, nawet
gdyby chcial to po 1 specjalistycznym badaniu brakloby mu wyplaty.

> Przyklad. Moj syn musial miec zbadany sluch. Nie chcialem czekac. Wiec
> wizyta prywatna. Pan doktor zbadal i stwierdzil ze tzreba zrobic
> specjalistyczne badania i moze je wykonac na AMG, oczywiscie bez kolejek i
> oczywiscie na panstwowym sprzecie.
> I tu dochodzimy do momentu kiedy sytuacja nie jest w porzadku. Pan doktor
> wciska swoich prywatnych pacjentow i bada ich na szpitalnym sprzecie lub
> nawet kladzie ich do szpitalnego lozka zeby przeprowadzic badania. Pomijajac
> juz wszelkie koszty i oplaty lub ich brak. To raczej nie jest uczciwe? A ci
> ktorych nie stac na wizyte prywatna beda czekac 3, 5, 8 miesiecy na wizyte u
> tego samego specjalisty.

To jest ewidentny przykład korupcji i o tym nie ma co dyskutowac, to sie
zglasza odpowiednim instytucjom, czytaj prokurator. Nie ma prywatnej
praktyki na odziale szpitalnym. I jesli ktos tak robi to jest to
lapownictwo w najczystszym wydaniu bo niby kto placi za luzko, badania,
pielegniarke, salawa, kuchnie, TY? 200,300,500zl to i tak nie starczy na
pobyt chorego, reszta idzie ze szpitalnych pieniedzy. A co Ty
zrobiles w tej sprawie? Napisales posta na grupie? Wiem, wiem w Twoim
przypadku najwazniejsze bylo zdrowie Twojego syna i rozumie Cie
calkowicie. Tylko przykro, ze wszyscy robimy takie bledne kolo.

> Mysle ze takich praktyk jest wiele. I one wlasnie powoduja ze ludzie maja
> mieszane uczucia co do podwyzek plac dla lekarzy.
> Poza tym sa jeszce pielegniarki, technicy itd. Oni tez chcieliby godnie zyc
> i sie doksztalcac.

Taka ciekawostka najnizsza placa pielegniarki u nas na odziale cos ponad
1100zl, moja lekarza 1098, a salowj prawie 1300. Kiedys jak sie
zapytalem w kadrach dyrektora o ten paradoks, uslyszalem ze na
pielegniarke nie mam uprawnien, ale na salowego to moze mnie przyjac.
Oczywiscie to byz zart, bo gosc tez z gory jest kierowany:( Jednak i tak
poczulem sie glupio.
>
> Kiedy w koncu ktorycs z tych baranow na gorze pokarze ze ma jaja i naprawde
> wezmie sie za porzadki i zlikwiduje ta dziure bez dna jakim jest ZUS i
> jakies NFZty. Oddac wszytko w rece prywatnych firm/kas chorych ktore nie
> beda marnotrawic naszych pieniedzy. Zminimalizowac skladke. Odetchna
> pracodawcy a ci co beda chcieli dbac o zdrowie zaczna oszczedzac.

hmm... ja juz nie czekam, ale moze moje dzieci..., a co braku pieniedzy:
1. sa marnowane
2. jest ich duzo, duzo za malo
3. nigdy nie bedzie wystarczajaco duzo, bo medycyna to wiadro bez dna
4. jak sluzba zdrowia bedzie calkowicie prywatna to koszty uslug wzrosna
3-5 razy na dzien dobry, bo np morfologia w szpitalnym panstwowym
labolatorium kosztyje 5zl, a w prywatnym 20zl, bo maja nowszy sprzet
ktory ma sie zamortyzowac w ciagu pewnego czasu

pozdrawiam Kamil

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-04-26 19:51:46

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: PAweł <pgoralsk@bezspamu_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:e2m31g$194$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A ja mowie nie!!! Ma prawo do normalnej
> > pensji, oraz do prywatnej praktyki, a NFZ,limity na kontraktach,
> > łapownictwo i korupcja to już inna bajka! Ludzie rozgraniczajcie sprawy,
> > lekarz ma zarabiac godne pieniądze,
>
> Co rozumiesz przez godne pieniądze?
>
> --

A poza tym, dlaczego tylko lekarz??;-)

--
Pozdr
P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-04-26 19:54:33

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: PAweł <pgoralsk@bezspamu_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mietek" <r...@t...pl> napisał w wiadomości
news:e2m8p5$5vq$1@atlantis.news.tpi.pl...

>
> nie wytłumaczysz.
> szkoda czasu.
> komuna przez 50 lat wyrobiła w robotniczo-chłopskim społeczeństwie
wizerunek
> dobrego "doktora Judyma" co to darmo leczył.


No i równiez wyrobiła w lekarzach postawę: " marnie zarabiam, wiec nie
muszę sie przykładać na państwowej posadzie, pacjenci niech sie ciesza , ze
zyją, a i dodatkowe, nie całkiem czyste benefity sa dopuszczalne".


--
Pozdr
P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-04-26 20:37:30

Temat: Re: Prasa: Czy widział kto ubogiego doktora ?
Od: kamil <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> No i równiez wyrobiła w lekarzach postawę: " marnie zarabiam, wiec nie
> muszę sie przykładać na państwowej posadzie, pacjenci niech sie ciesza , ze
> zyją, a i dodatkowe, nie całkiem czyste benefity sa dopuszczalne".
>
Wiecie co, ja juz koncze, mam dosyc tlumaczenia bo to jest jak grochem
o sciane, ostatni raz pisze, ze jestem wielkim przeciwnikiem korupcji u
lekarzy, zegnam kamil

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

łacina med.> pl?
podawanie fraxiparine
zaczerwienienia skóry
dieta po nowotworach
gdzie najtaniej w europie leki? lub prosze o inne rady

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »