Druch pisze:
> - jest czesc Polski ktora lubi przykleic sie do autorytetu,
> np. do wyksztalconych z miasta. Takie rodzaj "wyksztalcencow"
> ktorzy nic nie rozumieja, tylko potakuja telewizyjnemy
> przekazowi.

Dla Ciebie zatem wyzszy poziom wyksztalcenia powoduje mniejsza zdolnosc
do krytycznej oceny podawanych informacji? Ciekawe.

> Tylko ze to co w TV, to czesto manipulacja (vide 4 ladowania samolotu).
> Gdy pojawial sie polityk, ktory wprowadzi _inny_ punkt
> widzenia, wprowadzil _polemike_,
> i pokazuje mimowolnie mechanizmy (jak Kaczynski)
> czesc osob po prostu doznalo szoku!

To prawda. Szoku ze zdumienia, ze w taki zasciankowy, malo eleastyczny
sposob mozna robic polityke. I miec siebie jako glowe panstwa za nic -
vide: wyjazd na teraeny walk w Gruzji.

> Ludzie zdurnieli nie wiedzieli co maja myslec.

To tez prawda - w dalszym ciagu nie wiem, co mam myslec o osobach, ktore
takie rzeczy wypisuja...

> Zauwaz jak wiele osob, nalezacych do tej grupy ktora
> okreslam "wyksztalceni z miasta", jak wiele z nich
> panicznie rzuca do obrony mediow.

Ale masz jakies poparcie tej tezy?

> Ktore w sprawie katastrofy co chwile zmieniaja zdanie (ich prawo).
> Ci ludzie boja sie ze sie im swiat zawali - jesli wyjdzie niekompetencja
> mediow to w co oni beda teraz wierzyc?

No, podpowiedz, w co powinni.

> To jest jeden z powodow. Strach przed polemika. Przez
> roznymi zdaniami. Ludzie sa przerazeni, bo ktos kwestionuje
> to do czego go media wytresowaly.

Same tresowane bezmozgi z dyplomami. Jak Ty sie odnajdujesz w ogole w
takim towarzystwie?

> To strach powoduje wielkie rzucanie emocjami, histerie.

Tez racja. Strach przed uprawianiem bagiennej polityki - teczki,
szantaz, bezpodstawne aresztowania, haki, asy, wypasione konferencje
prasowe, "wiem, ale nie nie powiem". Czyli ciagle rzucanie gownem. A
wszystko to dzialo sie w... mediach.

> W odpowiednim momencie trzeba sie bedzie ewakuowac,
> gdy tubylcy chwyca sie za lby.

Moze pomoga jacys tambylcy? ;-)
I.