Data: 2001-01-29 16:50:43
Temat: Re: Prawo do smierci...
Od: "Dany alkoholik" <t...@b...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Manta" <x...@k...net.pl> pisze miedzy innymi:
> Czy to, ze cpam, godzi jakos w twoje prawa? Pozbawia cie czegos?
> Szkodzi cie? Nie, to 'przestepstwo bez ofiar' - szkodze (jesli
> szkodze) wylacznie sobie - I MAM DO TEGO PRAWO.
Stop ! Stop !
Owszem szkodzisz i i n n y m w najrozniejszy sposob.
Ty stajesz sie ( lub zostajesz - gdyz sie nie rozwijasz ) czlowiekiem
niezdolnym do naturalnej, normalnej refleksji, niewrazliwym
bezuczuciowcem ( oczywiscie niezauwazalnie dla samego siebie
- przeciez jest wszystko ok , ).
Otoczenie - Twoi bliscy - cierpia i to paskudnie psychicznie
( choc dlugo niepostrzezenie i nie zdajac sobie z tego sprawy )
staja sie psychicznie "wspolzalezni".
Caly uklad jest chory.
Zony, dzieci i inni bliscy osob uzaleznionych czesto wymagaja
podobnej terapii jak sami chorzy, sa psychicznymi ruinami.
I zebysmy mieli jasnosc - nie chodzi tylko o gwaltowne ekscesy,
o agresywnych uzaleznionych, ale o kazdego, kto zycie "upieksza"
sobie srodkami, stajac sie odizolowanym uczuciowo, egocentrycznym
monstrum.
Wiec jesli juz chcesz brac, jesli uwazasz, ze to Twoje prawo,
to zrob jedno - nie wiaz sie z nikim a z tymi, z ktorymi jestes zwiazany,
rozejdz sie z nimi, zanim zniszczysz ich zycie.
A potem owszem, rob co chcesz - sobie samemu krzywdzic
to Twoje prawo.
Dany
|