Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC27062005003520.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
>
> W niedzielę 26-czerwca-2005 o godzinie 20:57:30 jagna napisał/a
>
> >Panie Adamie Pietrasiewiczu;
>
> >Używając zwrotu wielkiego poety, jest pan perfidnym ignorantem. Dziwię
się
> >w jakim celu pan przywędrował na pl.soc.inwalidzi???. Nie sądze aby był
> >pan wolontariuszem, osobą sprawną inaczej, która bezinteresownie niesie
> >pomoc potrzebującym.
>
> Nie bardzo rozumiem, co ma tutaj do rzeczy to, czy jestem czy nie
> jestem wolontariuszem? Nie jestem sprawny inaczej, jestem zwyczjnym
> kaleką, o bardzo znacznym stopniu kalectwa i dlatego interesuję się
> sprawami inwalidów.
>
> >> Ja, jako administrator kilku domen chronię użytkowników kont e-mail
>
> >Za swoją ochronę otrzymuje pan wysokie wynagrodzenie, które nie ma
> >nic wspólnego z osobami niepełnosprawnymi i ich problemami.
>
> A co to ma do rzeczy? Ta moja ochrona to moja praca.
>
> >Ochrona to cenzura!!! I nie bez kozery porównałam pana z cenzorem PRL.
> >NKWD. Ozjaszem Szechterem, ojcem Adama Michnika. Ja spam
> >otrzymuje niezależnie od tego czy tacy jak pan *działają* czy nie!!!.
>
> Ochrona to nie jest cenzura. Ochrona, to jest ochrona. Przed różnymi
> szkodnikami, takimi jak sprzedawcy Viagry czy, niestety, Pani
> stowarzyszenie, którym wydaje się, że mają prawo włażić bez
> zaproszenia ludziom do skrzynek pocztowych.
>
> >Ja osoba sprawna inaczej podałam tylko informacje, że Stowarzyszenie
> >Primum Non Nocere, wznowiło działalność. Ale już nie podałam, ile dałam
> >z emerytury nauczycielskiej i *korków* aby wydzierżawić lokal.
>
> Nie tylko. Podała Pani informację o jakimś "cenzurowaniu". Otóż znając
> działania Pana Sandauera, znając jego pieniackie awantury na przykład
> przeciwko Łukaszowi Kozickiemu, twórcy serwisu nospam-pl.net,
> uważałem, że należy poinformować o tym osoby, które jeszcze was nie
> znają.
>
> >Ja jestem doktorem filologii polskiej, a nie inżynierem informatykiem.
>
> Rozumiem. Mam nadzieję, że i Pani zrozumie, że ignorancja nie jest
> wystarczającym uzasadnieniem dla pisania bzdur. A pisząc o
> cenzurowaniu usenetu pisze Pani zwyczajne bzdury.
>
> >Komputer-inteligentna maszyna do pisania, służy mi wyłącznie do tych
> >celów. Jnformacje o cenzurowaniu grup dyskusyjnych, przeczytałam
> >w G.W. oraz Rzepie.
>
> Zapewniam Panią, że NIE PRZECZYTAŁA PANI TAM o cenzurowaniu grup
> dyskusyjnych - przeczytała Pani zapewne o cenzurowaniu FORÓW
> DYSKUSYJNYCH na różnych portalach.
>
> Powtórzę więc - ignorancja NIE JEST wystarczającym uzasadnieniem
> pisania bzdur.
>
> Informacje o cenzurowaniu grup dyskusyjnych
> >wracają jak bumerang na :pl.soc.polityka, soc.culture.polish.
>
> Proszę Pani - akurat te dwie grupy usenetowe są najdoskonalszym
> przykładem najgorszego źródła wiedzy, jaki można znaleźć. Nie
> przypadkiem uważane są za rynsztok i ściek polskiego usenetu.
>
> Niestety, jak zauważyłem, dr. Sandauer inspiruje się stylem z tamtych
> grup.
>
> >Ja
> >czytam te grupy i czasami piszę o języku polskim, piszę i czytam
> >moderowaną pl.sci.historia, oraz pl.soc.prawo, gdzie również była
> >informacja o cenzurze.
>
> Czy może mi Pani podesłać linki do tych wiadomości?
>
> >Proponuje abyśmy tę dyskusje odłożyli ad calendas Graecas.
> Widzę, że jest Pani bardzo wykształconą kobietą, co z pewnością jest
> DOBRE. Niestety, odnoszę wrażenie, że jest to niewystarczające, by dać
> Pani wystarczające narzędzia pozwalające na samodzielne myślenie.
>
> Sądzę, że powinna Pani zwyczajnie powrócić na grupy pl.soc.polityka i
> soc.culture.polish, gdzie najwyraźniej panuje atmosfera, która
> bardziej Pani odpowiada.
>
>
> --
> Pozdrawiam
> Adam Pietrasiewicz
> Hasło tyranii: "Stul pysk!"
> Hasło demokracji: "Gadaj zdrów!"
>
>
>
>
Panie Adamie Pietrasiewiczu;

Prosiłam Pana abyśmy tę dyskusję odłożyli ad calendas Graecas, łać.
Po polsku na święty nigdy ( moje tłumaczenie). Miast ad feliciora tempora
(do lepszych czasów) Bo to nie ma żadnego związku z pl.soc. inwalidzi.
Ale Pana właściciela części post PRL-u interesuje tylko jedno *babie*
( mnie) dołożyć.Zwyczajne polskie piekło.Piekło półinteligentów ze
stajni Augiasza ( czytaj ratai z folwarków)

> Sądzę, że powinna Pani zwyczajnie powrócić na grupy pl.soc.polityka i
> soc.culture.polish, gdzie najwyraźniej panuje atmosfera, która
> bardziej Pani odpowiada.

Ja nie uczestniczę w życiu grup pl.soc.polityka, a tym bardziej soc.culture.
polish. Czasami tam tłumaczę zwroty łacińskie, hiszpańskie lub piszę
jakieś drobiazgi na zamówienie.Czasami piszę na pl.csi. historia
(moderowana) ale przeważnie robię to też na zmówienie.
Panu w drodze rewanżu polecam: pl.sci psychologia, pl.rec.paranoja.
pl.rec. fantastyka. A poza tym wieczorowe kursy dobrych obyczajów.

> Czy może mi Pani podesłać linki do tych wiadomości?

Pan jak już pisałam jest współwłaścicielem realnego socjalizmu w wydaniu
dzisiejszym (posiadaczem) lub jak pan woli matuzalem demoludów.
Więc sądze, że Pan takie informacje kolekcjonuje. Ja jestem
kobietą więc wolę kolekcjonować buty i kiecki! książki.

> Ochrona to nie jest cenzura. Ochrona, to jest ochrona. Przed różnymi
> szkodnikami, takimi jak sprzedawcy Viagry czy, niestety, Pani
> stowarzyszenie, którym wydaje się, że mają prawo włazić bez
> zaproszenia ludziom do skrzynek pocztowych.

Jeszcze bardzo sprawnie potrafię wejść do łóżka, z tym że to ja
wybieram z kim idę do łóżka, natomiast nie mam żadnej wiedzy
jak wejść do skrzynki pocztowej Do mojej nie mieszczą się
rachunki za telefony. Główny cenzor PRL-u zdejmując "Dziady"
z afisza tez uważał ,że działał dla dobra Polski. Ci co kontrowali
rozmowy telefoniczne nauczycielki, która z koleżankami umawiała
się na kawę, też uważali, że *ochraniają* Polskę przed
tzw. wrogim elementem. Panu to zostało z tamtych lat. Pan to ma
we krwi.Trzeba będzie pokoleń aby to z Pana wyszło.Szpiclem
UB -ekiem jest się do końca, ad patres!

Czy sprzedawanie wiagry za pośrednictwem internetu po niższych
cenach niż w polskich aptekach jest przestępstwem? Nie wiem
nie jestem prawnikiem, prawodawcą. Nie widziałam jeszcze tej
niebieskiej tabletki. Jako kobieta jeszcze nie muszę z tych dobrodziejstw
korzystać.Pan chyba prędzej pójdzie po to niebieskie cudo do
apteki. Jednocześnie informuje Pana, że nie zajmuje się ani handlem
wiagrą ani jej reklamą ani innymi polskimi handelkami mydłem
i powidłem.
Primum Non Nocere, nie jest moim stowarzyszeniem, a Adam
Sandauer, tylko jednym z tysięcy znajomych, których poznałam
na bardzo trudnej drodze kiedy stałam się inwalidą. Do niedawna
byłam donatorką, prezesem własnej fundacji. Moje związki
ze stowarzyszeniem Adama Sandauera są bardzo luźne.Jednakże
uważam, że Jego działalność na polu pomocy ludziom potrzebującym
jest bardzo pozytywna.Tym bardziej, że robi to bezinteresownie.
Nie znam innej działalności doktora praw Adama Sandauera!!!

> przeciwko Łukaszowi Kozickiemu

Nie wiem kto zacz, natomiast znam profesora Jerzego Buzka i wiele
ludzi z tego towarzystwa, jak Annę Dymną. Ewę Błaszczyk.


>, że należy poinformować o tym osoby, które jeszcze was nie
> znają.

Więc proszę poinformować byłego Premiera, profesora, aby nie
przysyłał życzeń jakiejś oszustce. Trzeba było napisać do Rady
Unii Europejskiej, aby takiej oszustki jak ja nie zapraszali na
uroczystości związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Słuchaj Wasze, zobacz jak ci wiechcie słomiane wyłażą z butów.
Pan powinien leczyć się i to obligatoryjnie.


Jeszcze raz Pana proszę przestań Pan pisać to co panu ślina na język
przyniesie. Pewnie opił się Pan jakiegoś wynalazku w kolorze
błękitu Paryża i Pan ma delirkę.
--
J.
Postscriptum: Doktora Adama Sandauera poznałam na jakimś
spotkaniu u ministra Pracy, Płacy i Spraw Socjalnych. Ten minister
był o wiele niższy niż ja. Więc albo Lityński albo Bączkowski.