Data: 2004-01-24 18:38:51
Temat: Re: Probem z dracena
Od: "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Michal" <m...@o...pl> wrote in message news:but8ic$nk9$1@news.onet.pl...
> Czy cos mozna jeszcze zrobic, ze je ocalic?
Z przesuszenia i przelania, to drugie jest gorsze.
Sa co najmniej dwie mozliwosci.
Mozesz przesadzic do nowej ziemi, jesli korzenie nie zgnily zupelnie.
Drugie wyjscie, ktore uratuje rosliny, to zrobienie sadzonek. Utnij powyzej
gnijacego miejsca (tam, gdzie tkanka wydaje sie zdrowa).
Dalsze postepowanie zalezy miedzy innymi od wielkosci rosliny. Jesli sa
jeszcze male (lub bardzo male) - mozesz tak uciete rosliny zanurzyc koncami
w wodzie (pojemnik z woda powinien byc zaciemniony, tj. cala czesc rosliny,
na ktorej spodziewamy sie pojawienia korzeni powinna byc zaciemniona).
Nastepnie czekaj ze dwa miesiace.
Jak pojawia sie korzenie, posadz do doniczki. Mozesz od razu sprobowac
posadzic do doniczki (uprzednio traktujac, lub nie, ukorzeniaczem ['z'
lepiej, ale i 'bez' sie udaje]). Taka sadzonke podlewaj oszczednie, bo nie
pobiera ona duzo wody. Wystarczy tyle, by gleba byla lekko wilgotna.
Sprawdzaj palcem wilgotnosc gleby - gdy sucha z wierzchu - podlej tak, by
woda dotarla do dna doniczki. Nie przesadz znow z iloscia wody.
Dobrze by bylo, gdybys zraszal woda (najlepiej miekka) liscie tak
ukorzeniajacej sie sadzonki.
Jesli roslina jest wieksza, mysle, ze powinienes pociac ja na mniejsze
sadzonki, bo jako calosc, moze miec problemy z przyjeciem sie. Moze tez
pomoc oberwanie czesci lisci.
Moze sie zdazyc, ze sadzonki zgina zamiast sie ukorzenic, ale badz dobrej
mysli. Zwykle sie przyjmuja. Jesli mialbys stracic cala rosline, lepiej
zaryzykowac.
Pozdrawiam,
Bpjea
|