Karolina Matuszewska <ginger#isp,pl> napisał(a):

> Swoją drogą -- od kilku miesięcy szukam intensywnie próbki Effaclaru-K, bo
> mnie aż ściska od opowieści, że taki super i w ogóle, ale lekarka
dermatolog
> powiedziała, że jak patrzy na moje pysio, to Effaclar może być zbyt mocny i
> duża szansa, że mnie podrażni. Jako że nie mam zaprzyjaźnionej
zapryszczonej
> istoty, której mogłabym sprezentować w razie czego, to nie kupuję, bo
szkoda
> mi 50 zł w błoto wyrzucić. I tak przy okazji każdych zakupów w aptece (tak,
> pytam o próbki tylko wtedy, kiedy coś kupuje, nawet jeśli to listek
witaminy
> C -- wydaje mi się to uczciwsze od zachowań tych "łowczyń" biegających od
> apteki do apteki) pytam, czy mają próbkę -- i nigdy nie ma. A pytałam już w
> wieeeeelu aptekach, wszędzie "w ogóle to są, ale właśnie się skończyły"...
I
> gdzie te próbki, no ja się pytam, gdzie?

No jak to gdzie, u tych "łowczyń" właśnie, a oprócz tego w innych,
normalnych pod tym względem miejscach. Ja już po prostu nie mogę, no ścina
mnie i trafia na przemian jak czytam o tych próbkach, że takie z tym hece:(
Jakoś wszędzie poza PL nie ma z tym żadnego problemu (bo i niby czemu miałby
być??), a przynajmniej tak wynika z moich osobistych doświadczeń. Jak
potrzebuję jakiejś konkretnej próbki, co zdarza mi się nieczęsto, to idę,
mówię czego potrzebuję i zawsze dostaję, do tego z przemiłym uśmiechem. Nie
dalej jak tydzień temu przy okazji kupna leków pytałam o próbkę ActiveC XL,
pani w aptece oczywiście mi za chwilę wręczyła (5 ml)i to w takim fajnym
większym pudełeczku, wraz z dodatkową mniejszą 2 ml próbeczką kremu pod
oczy. Potem przypomniało mi się, że jeszcze potrzebuję Thermal S1, kolejny
uśmiech miłej pani farmaceutki i próbka za chwilkę jest na ladzie i też taka
5 ml...Babeczka zaczęła mnie jeszcze pytać jaką mam cerę, bo może coś
jeszcze mogłabym sobie dobrać, akurat nie potrzebowałam niczego więcej więc
nie skorzystałam.
Karola, jak chcesz to Ci tę próbkę Effaclar K wyślę, nie stanowi to dla mnie
żadnego problemu:)Albo mogę Ci ją jakoś przy okazji podrzucić (jeśli jesteś
z default city ofkors). Właź na priva, to może się umówimy:)

> Karola, co to nigdy próbki ani testera na allegro ani gdziekolwiek nie
kupi,
> bo próbki są, psiamać, darmowe i do testowania, a nie do sprzedawania!

Oczywiście. Takie jest ich przeznaczenie i jak słyszę lub czytam, że często
dzieje się z nimi zupełnie inaczej to włos jeży mi się na głwie...

Miśka


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/