Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
ws.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!newsfeed01.sul.t-online.
de!t-online.de!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!atlantis.news
.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: flyer <f...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Problem malzenski
Date: Wed, 13 Jan 2010 20:21:12 +0100
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 59
Message-ID: <hil6jt$h3k$1@atlantis.news.neostrada.pl>
References: <2...@k...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: cmj116.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1263410621 17524 83.31.137.116 (13 Jan 2010
19:23:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 13 Jan 2010 19:23:41 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.1.5) Gecko/20091204
Thunderbird/3.0
In-Reply-To: <2...@k...googlegroups.com>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:503292
Ukryj nagłówki
W dniu 2010-01-12 23:22, kajetan1979 kajetan pisze:
[...]
> Zona podobno chodzila do psychologa, ale ten nastawial ja negatywnie.
> Dziwne, bo nigdy nie zaproponowal jej, by poszli tam razem, co mnie
> wydaje sie naturalna koleja rzeczy. Z jego opowiesci wynika, ze mowi
> jej to, co ona chce uslyszec i dodatkowo utwierdza ja w tej jej chorym
> przekonaniu.
[...]
Podstaw teoretycznych psychoterapii nie znam, więc od strony praktycznej:
- pacjent może "nakłonić" psychoterapeutę do potwierdzania tego, co mu
mówi, odpowiednio dobierając tematy/treść rozmowy, przemilczając część
prawdy, kreując jakąś rolę. Nie zawsze robi to w celu uzyskania
potwierdzenia swojej wartości czy roli w życiu, ale często z obawy przed
negatywną oceną psychologa. To samo zresztą dzieje się w kontaktach ze
znajomymi, rodziną - jeżeli ci są nastawieni krytycznie do
rzeczywistości, posługują się negacją w opisie ludzi i zdarzeń, to mając
z nimi kontakt, i bojąc się negatywnej oceny, żona będzie kreowała przed
nimi fałszywy obraz rzeczywistości, żeby samej uniknąć negacji;
- z mojego kontaktu z psychologami wynika, że pomijając ich ludzką
naturę [a więc i też skłonność do oceny, diagnozy i własnych emocji w
trakcie wysłuchiwania pacjenta], ich działania nie są nakierowane na
osądzenie sytuacji, którą przedstawia pacjent, ale na nauczenie pacjenta
mówienia/rozpoznawania emocji i uczuć, oraz na "uwolnienie go" [innego
słowa na określenie tego stanu nie znalazłem].
Czyli mz. psycholog nie jest winny. Żona próbuje lawirować pomiędzy
mężem, koleżankami, rodziną i psychologiem, pewnie każdej ze stron
podaje kawałek wiedzy o rzeczywistości. I mz. w tym leży problem - w
osobowości żony. A osobowości żony kolega nie zmieni, bez chęci i zgody
zainteresowanej. Nie ma chęci i zgody,nie ma o czym rozmawiać.
Pozdrawiam
Flyer
|