Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Jolanta Pers" <j...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: >> Problem rozwiazany <<
Date: Fri, 30 Mar 2007 14:38:29 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 46
Message-ID: <euj7d5$nfg$1@inews.gazeta.pl>
References: <46044f36$1@news.home.net.pl> <460bda09$1@news.home.net.pl>
<euicdd$112$1@nemesis.news.tpi.pl> <euipkd$nqm$1@inews.gazeta.pl>
<euiv47$pdc$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.238.120.250
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1175265509 24048 172.20.26.241 (30 Mar 2007 14:38:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 Mar 2007 14:38:29 +0000 (UTC)
X-User: jop
X-Forwarded-For: 172.20.6.165
X-Remote-IP: 83.238.120.250
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:89880
Ukryj nagłówki
Frutka <f...@n...pl> napisał(a):
> A jak jezdzi glownie on, a ona "pozycza"
> na zakupy, w celu zalatwienia spraw roznych, to kto placi?
To tankuje akurat ten, kto trafia na pusty bak. My mamy 2 samochody, nowy,
którym jeżdżę do pracy ja i którym jeździmy gdzieś dalej, i starszy, którym
jeździ TŻ, i który służy do jeżdżenia po mieście. Ja przeważnie tankuję swój,
TŻ swój. Ale czasem ja biorę szrotwagena, bo jadę tylko do pracy, a TŻ gdzieś
jedzie gdzieś za miasto, albo musi przewieźć coś większego, więc bierze mój.
Na ileś takich przypadków trafia się, że ja tankuję samochód TŻ, a on mój, co
z grubsza odzwierciedla procentowo używalność danego samochodu przez każde z
nas.
> On, a potem wyliczaja ine ona przejechala km i rozliczaja sie?
> Jesli tak, to dla mnie to jest chore i idac tym torem to wszystko mozna
> sprowadzic do absurdu pt."Ty za duzo jesz kaszanki, a Ty za dlugo bierzesz
> prysznic, a przeciez ja za to place!"
Jeżeli mniej zarabiająca osoba przegina z korzystaniem rzeczy, za które płaci
osoba zarabiająca więcej, to pretensje są całkowicie zrozumiałe.
> Zakladam tylko, dziecko moze oczywiscie pojawic sie po paru latach,
> kiedy dojda do jakiegos konsensusu, ale moze tez pojawic sie za 9 mcy i co
> wtedy?;)
Musieliby upaść na łepetyny, żeby tak samym początku, i przy niedogranych
rzeczach tak istotnych, fundować sobie potomstwo, a skoro pytają i coś robią,
żeby dojść do porozumienia, to nie wyglądają na takich, co na łepetyny upadli.
> Ciekawe czy tak by sie upieral przy oddzielnych kontach gdyby
> przyszla zona zarabiala 3x wiecej niz on;)
Ja się zawsze upierałam przy oddzielnych kontach, choć na początku moich
studiów TŻ zarabiał pewnie z 10 x tyle co ja.
> Tyle tylko, ze mnie wzdraga na sama mysl, ze moglabym miec takiego
> meza.
To załóż bloga i powzdrgaj się w miejscu mniej publicznym, jak rany.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|