Data: 2004-10-25 10:30:38
Temat: Re: Problem-rozwod-dziecko
Od: "e e" <e...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mrówka <m...@b...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "e e" <e...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:clijh8
>
> > taki mam zamiar. chociaz od roku robie wszystko, zeby tatusia jakos
> > przymusic do widzen z synem, bo jest zdecydowanie niechetny:(
> >
> No to nie przymuszaj,nic na sile.
>
na poczatku bylo tak, ze bardzo nie chcialam, zeby moj rozwod z mezem =
rozwod meza z synem, i stad wynikalo to przymuszanie. teraz sytuacja troche
sie zmienila z tego wzgledu ze zaczelam studia i co drugi weekend mam
zajety, takze dochodzi jeszcze koniecznosc. moja mama mi pomaga jak moze-
zajmuje sie dzieckiem, ale jej sily tez sa ograniczone i mimo ze tego nie
mowi, widze jak bardzo jest zmeczona.. chcialabym zeby ojciec sie poczul do
odpowiedzialnosci za wlasne dziecko, ale to jest z mojej strony walenie
glowa w mur:( dziadkowie ze strony meza w ogole jakby nie istnieli.
chcialabym odciazyc mame, ale nie mam jak, naprawde (na nanie mnie nie
stac), a tu sie zanosi na to ze bede musiala ja jeszcze dociazyc opieka w co
drugi weekend:(( po prostu nie wiem jak to rozwiazac, naprawde bym chciala,
zeby sie widywal i przebywal z synem, ale zeby podczas tych wizyt jemu
poswiecal czas i uwage a nie jakiejs pani dla mojego dziecka zupelnie
obcej!! ale jak to zrobic, jezeli on nie potrafi albo nie chce zrozumiec?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|